Janusz Rewiński dał się poznać jako satyryk, aktor, a także poseł na Sejm. Zmarł 1 czerwca, o czym w sieci poinformował jego syn Jonasz. "Tata stoczył walkę ze swoim stanem zdrowia. Niestety tym razem nie dał rady. Przez wiele lat tata dawał radość i uśmiech nie tylko nam, ale i wszystkim wokół. Teraz świat jest jakby taki sam, ale uśmiechu nagle zabrakło. (...) Dziękujemy za wszystko. Gdziekolwiek teraz jesteś, mamy nadzieję że "mają rozmach". Buenas noches, Senior Siarra" - czytamy we wpisie w mediach społecznościowych. Pogrzeb odtwórcy roli Siary w "Kilerze" odbył się 7 czerwca w kościele p.w. Matki Bożej Anielskiej w Warszawie-Radości i zaczął się o godzinie 12. W pożegnaniu aktora wzięła udział jego rodzina a także osoby, które chciały oddać mu hołd.
Janusz Rewiński spoczął na cmentarzu parafialnym w Warszawie. Pożegnali go najbliżsi
W chwili śmierci aktor miał 74 lata. Przez ostatnie dekady większość kojarzyła go jako Siarę, którego odegrał w znanej i lubianej komedii z lat 90. XX wieku "Kiler", a także w jej kontynuacji "Kiler-ów 2-ch". Ostatnie lata spędził w swoim gospodarstwie za Mińskiem Mazowieckim, unikając mediów. Nie pojawiał się na wydarzeniach branżowych i nie kontaktował się ze znajomymi, których znał z show-biznesu. Ceremonia pogrzebowa odbyła się w stolicy. Jak podaje "Super Express", podczas ostatniego pożegnania zebrali się najbliżsi aktora - rodzina oraz przyjaciele, a także fani. Na miejscu pojawił się także Zenon Laskowik. Mszę pogrzebową poprowadziło dwóch księży.
Podczas pożegnania list w imieniu Andrzeja Dudy odczytał jego doradca społeczny, Tadeusz Deszkiewicz. "Podziwiałem jego kunszt" - podkreślił, odnosząc się do kariery Rewińskiego. Głowa państwa podziękowała również aktorowi za poparcie podczas wyborów prezydenckich w 2015 roku. "Żył i tworzył tak, jak pragnął. Na swoich zasadach. Był człowiekiem wolnym i niezależnym" - dodał Duda, i jak podaje "Super Express", podjął decyzję o pośmiertnym odznaczeniu Rewińskiego za wybitne zasługi artystyczne.
W czasy mszy syn Rewińskiego także zdecydował się przemawiać. Aleksander zdobył się na wzruszające słowa. Wspomniał o wyjątkowych chwilach spędzonych z kultowym aktorem i wrócił pamięcią do beztroskich czasów dzieciństwa.
Jeden z księży, który osobiście znał satyryka, mówił o jego nieobecności. "To nieprawda, że nie ma ludzi niezastąpionych. Nie było i nie będzie drugiego takiego Janusza. Już nie będzie można cieszyć się jego obecnością" - wyznał. Poinformowano, że 1 lipca w tym samym kościele o godzinie 7 odbędzie się msza za Rewińskiego - dokładnie miesiąc po jego śmierci.
