Katarzyna Nosowska w nowym podcaście "Bliskoznacznych", który prowadzi z synem Mikołajem Krajewskim, była szczera jak nigdy. I opowiedziała sytuację, która mogłaby się okazać żartem, jednak artystka zapewniała, że żartem nie była. Liderka grupy Hey w zeszłym roku przestraszyła się tak bardzo, że będzie sroga zima, że zrobiła zakupy, jak na wielomiesięczny obóz przetrwania. - Lubię skoczyć na sam koniec internetu. I czasami dociera do mnie tam jakaś taka informacja dziwnym kanałem. Jesienią powiedziano nam, że będzie taki ogromny kryzys, że ceny prądu wzrosną tak strasznie, że ogólnie nadchodzi najgorsza zima. Nie dość, że to będzie bardzo sroga zima, to jeszcze będzie tak strasznie źle jeżeli chodzi o wzrost cen ogrzewania prądu. Ogólnie po prostu katastrofa, że będzie masakra, że idą bardzo, bardzo, bardzo ciężkie czasy - wyznała w podcaście i zdradziła, że wtedy zaczęły się jej kompulsywne zakupy przez internet. Wszystko, co wzięła, okazało się niepotrzebne.
Katarzyna Nosowska o kulisach swoich najbardziej absurdalnych zakupów
Katarzyna Nosowska pod koniec 2023 roku przeszła w zakupach samą siebie. Kupiła nie tylko duże ilości puszek z fasolą, kaszy, ryżu. W jej koszyku znalazła się też składana harcerska kuchenka czy zapas suchej karmy dla zwierząt. To nie wszystko. - Wchodzę na tak zwane higieniczne artykuły. Wiadomo, papier toaletowy, nie? Myślę, jak nie będzie prądu, to nie spuścimy wody. Idę dalej, chusteczki takie nawilżające do mycia dzieciom pup wezmę, bo tym będziemy mogli np. się umyć po prostu w razie czego. Od razu mam wizję, że wody nie będzie. Jestem już w takim miejscu w sobie, że ja już widzę Armageddon. Dobra, biorę te chusteczki. Oczywiście nie paczkę, biorę zgrzewkę. Masakryczną ilość chusteczek dla dzieci nawilżanych - powiedziała po czym przeszła do punktu najciekawszego w jej zakupach. Ponieważ artystka stwierdziła, że w najgorszej sytuacji położy się z ukochanym Pawłem i matką do łóżka, kupiła zapas pieluchomajtek.
Dalej patrzę... pieluchomajtki. I myślę sobie: "Prądu nie ma, jest sroga zima, mamy mało drewna, więc nie ogrzejemy się za bardzo". Ale mamy dużo kołder, wezmę wszystkie kołdry, matkę weźmiemy do nas do łóżka. Ja, Pawcio i matka pod wszystkie kołdry, które mamy. Wsadzamy też psy pod te kołdry i ten cały kryzys będziemy leżeć pod kołdrą. Ale przecież trzeba załatwić potrzeby. Po tej fasoli, którą gotowałam. Więc mówię, mam zastosowanie dla pieluchomajtek. Biorę bardzo dużo, ogrom pieluchomajtek, że będziemy sobie w tych pieluchomajteczkach leżeć pod tą kołdrą wszyscy razem. Będziemy tam oddawać, co trzeba. Podobno rewelacyjne te pieluchomajtki takie, że nie odparza się tyłek
- wyznała z rozbrajającą szczerością Katarzyna Nosowska. Dodała też, że następnego dnia pan ze sklepu przyjechał z transportem jak dla pułku wojska. A że żaden kataklizm nie spotkał jej domostwa, pieluchomajtki do dziś nie znalazły swojego zastosowania i czekają na swój moment.
O czym jest podcast Nosowskiej z synem?
"Bliskoznaczni" to pogadanka o prozie życia codziennego. "Krótko mówiąc, będzie to podcast o życiu, o emocjach, o relacjach, o tym, co nas dzieli i o sposobach, których możemy użyć, żeby podział przestał funkcjonować" - w taki sposób zapowiadała w sieci swój podcast piosenkarka. Razem z synem wyjaśniła też nazwę ich audycji. "Wierzymy, że wszyscy jesteśmy bliskoznaczni, choć znamy strażników koncepcji, że człowiek człowiekowi wilkiem. Wiemy, że niektórych interesują sprawy najwyższej rangi, nas - codzienność i życie w jego (pozornie) przyziemnej odsłonie. Jeśli masz podobnie - zapraszamy do stołu - czytamy na ich Instagramie.
