Maria Góralczyk z "Na dobre i na złe" skończyła 43 lata. Od dwóch prowadzi własny biznes

Maria Góralczyk zdobyła rozpoznawalność ponad 20 lat temu dzięki produkcji "Bellissima" z 2001 roku. W filmie wcieliła się w rolę nastolatki, z której toksyczna matka usiłuje zrobić "gwiazdę", realizując w ten sposób swoje niespełnione marzenia. Później kariera młodej aktorki miewała wzloty i upadki. Góralczyk grywała epizodyczne role w filmach i serialach. Od dwóch lat prowadzi natomiast własny biznes w ogóle niezwiązany z show-biznesem.

Maria Góralczyk debiutowała jako nastolatka. "To wszystko się po prostu zadziało"

Maria Góralczyk zaczęła występować przed kamerą jako nastolatka. Na początku pracowała jako modelka, później natomiast została też prezenterką i aktorką. W rozmowie z serwisem kobieta.rp.pl przyznała jednak, że nigdy nie planowała obrać takiej drogi kariery.

Pracując od 15. roku życia jako modelka, dość szybko trafiałam przed kamerę. Jeszcze wcześniej był zresztą ‘Tik tak’, ‘5-10-15'. Film "Bellissima", czy serial "Na dobre i na złe", w którym gram do dziś - jego ekipa stała się po latach moją drugą rodziną - to wszystko się po prostu zadziało. (...) Ten świat zawsze mnie kręcił, ale zdecydowanie bardziej interesowała mnie praca nie przed, ale za kamerą

- zdradziła.

Maria Góralczyk z "Na dobre i na złe" skończyła 43 lata. Od dwóch lat prowadzi własny biznes

Maria Góralczyk 26 maja skończyła 43 lata. Jakiś czas temu aktorka znalazła inny pomysł na życie. Dwa lata temu została współwłaścicielką agencji, która zajmuje się obrotem luksusowymi nieruchomościami. Jak dowiadujemy się z instagramowego profilu gwiazdy "Na dobre i na złe", nie jest jej to pierwszy kontakt z branżą, modelka ma bowiem dziesięć lat doświadczenia na tym polu. Biznes Góralczyk współtworzą same kobiety. "Przyszłam do biura, gdzie pracowały już doświadczone w branży agentki nieruchomości. Zostałam posadzona przy biurku z laptopem i usłyszałam: działaj. Nie było żadnego systemu szkoleń - od razu skok na główkę na głęboką wodę. Pomyślałam wtedy: Ok, biorę tego byka za rogi" - wspominała swoje początki w rozmowie z portalem kobieta.rp.pl.