Krzysztof Kowalewski był wspaniałym aktorem (zmarł 6 lutego 2021 roku), który pozostał w pamięci widzów dzięki genialnym rolom. Polacy pokochali go za jego kreacje aktorskie w filmach Stanisława Barei - zwłaszcza w "Misiu" czy "Co mi zrobisz, jak mnie złapiesz". Szerszej publiczności dał się również poznać jako Jan Onufry Zagłoba w "Ogniem i mieczem". Nie każdy wie, ale aktorką została również wnuczka Kowalewskiego. Ta właśnie pochwaliła się radosną wiadomością.
Krzysztof Kowalewski przez lata miał skomplikowane życie uczuciowe. Nim znalazł szczęście u boku aktorki Agnieszki Suchory, którą poślubił w 2002 roku (para doczekała się córki Gabrieli, która urodziła się w 2000 roku), był w kilku poważnych relacjach. Spotykał się z Ewą Wiśniewską, a w latach 60. ożenił się z kubańską tancerką – Vivian Rodriguez. Ich małżeństwo trwało tylko trzy lata, a jego owocem jest syn Wiktor Kowalewski. Urodzony w 1967 roku Wiktor już jako 14-letni chłopiec wyjechał z matką z Polski, by ułożyć sobie życie w Los Angeles. To właśnie tam urodziła się i wychowywała jego córka Sacha.
O wnuczce Kowalewskiego w Polsce zrobiło się głośno dopiero w 2019 roku, kiedy to zagrała w serialu i filmie fabularnym "Proceder". W obu produkcjach występowała u boku znanego dziadka. Sacha podobnie jak on próbowała swoich sił w aktorstwie. Uczyła się na Ruskin School of Acting i zagrała w kilku zagranicznych filmach, takich jak: "Homeless", "Hell/Fracture" czy "The Delicate Art of Moving Forward". Póki co jej filmografia jest jeszcze uboga, a ona sama nie zrobiła wielkiej kariery aktorskiej. Niemniej Sacha ma się z czego cieszyć. Właśnie oświadczyła się partnerce, a ta powiedziała "tak".
Wnuczka Krzysztofa Kowalewskiego pochwaliła się w sieci zdjęciami i nagraniem z momentu, w którym oświadczyła się partnerce (kadry znajdziecie w naszej galerii, w górnej części artykułu). Załączyła do nich bardzo emocjonalny wpis. "Niespodzianka! Zaręczyłyśmy się!!! Wczoraj poprosiłam Marcelę o rękę w miejscu, w którym po raz pierwszy spotkałyśmy się z przyjaciółmi i rodziną. Na naszej pierwszej randce odwróciłam się do niej i powiedziałam: - Mam dobre przeczucia co do ciebie. Okazało się, że miałam rację" - czytamy.