Daniel Olbrychski to z całą pewnością jeden z najbardziej rozpoznawalnych aktorów w Polsce. Popularność przyniósł mu udział w wielu kultowych już produkcjach oraz niebywały temperament. Artysta poza pracą chętnie wypowiada się na różnorakie tematy i zazwyczaj nie przebiera w słowach. Nie inaczej było i tym razem. Olbrychski zabrał głos w sprawie poczynań Andrzeja Dudy i pokusił się na naprawdę ostre słowa.
W wywiadzie z Magdaleną Rigamonti w Onecie Daniel Olbrychski nie gryzł się w język. Aktor odpowiadał na różnorakie pytania i poruszył wiele tematów. Odniósł się także do spraw politycznych i otwarcie powiedział, co sądzi o Andrzeju Dudzie jako prezydencie. Okazuje się, że aktor nie jest jego zwolennikiem. "Pamięta pani pierwszą turę wyborów prezydenckich pomiędzy Bronisławem Komorowskim a Andrzejem Dudą, nieznanym wtedy prawie zupełnie politykiem? Wtedy Andrzej Duda zarzucił prezydentowi Komorowskiemu brak patriotyzmu dlatego, że ten przepraszał za Jedwabne" - zaczął Olbrychski.
Co my tu mówimy o winie jakichś prostych księży w Jedwabnym, skoro przez dwie kadencje wygrywający prezydent mówi takie rzeczy. Pamiętam, jak powiedziałem, że nie wiem, Andrzej Duda będzie prezydentem, czy nie, mam nadzieję, że nie, ale człowiek, który coś takiego wypowiedział, nie zasługuje na podanie mu ręki. Na szczęście nigdy nie byłem zapraszany do Pałacu Prezydenckiego - dodał w dalszej części rozmowy aktor.
W rozmowie z dziennikarką Olbrychski otwarcie wypowiadał się także na temat Kościoła. "Wydaje mi się, że dobrze, że Jan Paweł II nie doczekał konfrontacji z dzisiejszym czasem i z tym, co się dzieje w Kościele polskim i z tym, co na świecie. Na pewno musiałby się w grobie poruszyć po tym, co papież Franciszek mówił na temat Ukrainy. Jest scena w 'Kordianie', kiedy papież mówi Kordianowi: 'Niech się Polaki modlą, czczą cara i wierzą'. Przecież to dokładnie z ust wyjęte. Przecież to jakby Franciszek wyjął z ust papieża ze Słowackiego" - stwierdził.