Katarzyna Kolenda-Zaleska od wielu lat aktywnie działa w mediach. Dała się poznać jako dziennikarka, która skupia się również wokół polityki. Widzowie poznali reporterkę wiele dekad wcześniej. Kolenda-Zaleska spełnia się również jako filantropka, wspiera wiele fundacji i stowarzyszeń. Ponadto dziennikarka zyskała popularność jako prezeska Fundacji TVN. Ten okres w jej życiu dobiegł jednak końca. Po ośmiu latach działania na tym stanowisku Kolenda-Zaleska pożegnała się z posadą.
- Praca dla Fundacji TVN to był dla mnie zaszczyt i niezwykle poruszające doświadczenie - takimi słowami Katarzyna Kolenda-Zaleska skomentowała swoje odejście po ośmioletniej kadencji. Przyznała, że był to czas pełen pokory, w trakcie którego nie zabrakło pomagania tym, którzy są pozbawieni pomocy na co dzień. Z dniem 14 kwietnia 2024 roku dziennikarka przestała być prezeską Fundacji TVN.
Wiadomo już, kto ją zastąpi. Na początku maja ze stanowiskiem przywita się Zuzanna Lewandowska, która jest menadżerką i przedsiębiorczynią społeczną. Kobieta do lipca 2022 roku była wiceprezeską zarządzającą, a także dyrektorką programową w Grupie Filantropijnej "Gazety Wyborczej". Skończyła trzy uniwersytety: University of Cambridge, Lancaster University oraz Uniwersytet Warszawski. Ma również bogate doświadczenie w tego typu pracy. Jak pisze TVN w swoim komunikacie jest doradczynią World Woman Foundation USA, z którą współtworzy doroczną konferencję na temat przywództwa w Davos/WEF. Spodziewaliście się? Po więcej zdjęć zapraszamy do naszej galerii na górze strony.
Katarzyna Kolenda-Zaleska rzadko kiedy porusza prywatne sprawy w mediach społecznościowych. O życiu poza pracą nie rozmawia w wywiadach. Jakiś czas temu postanowiła to zmienić. Wraz z córką wzięła udział w wywiadzie z dwutygodnikiem "Gala". Postanowiła zdradzić parę szczegółów z dzieciństwa Anny. Okazało się, że dziecko dziennikarki lata wcześniej dawało jej popalić. - Pamiętam, że kupiłam jej statek i powiedziałam: Jak zjesz truskawki, to ci go dam. Niepedagogiczne, ale wierzyłam, że zadziała. Nie odniosło skutku. Podobnie było ostatnio z pomidorami, których również nie lubi. Mówię do niej: Za każdy zjedzony plasterek - sto złotych. Nie ruszyło jej. Twarda jest. Z domu wyprowadzała się już jako trzylatka. Stała na schodach i krzyczała: Wynoszę się! - mówiła w wywiadzie z "Galą". Co jeszcze zdradziła na temat Anny? Szczegóły rozmowy z Katarzyną Kolendą-Zaleską znajdziecie TUTAJ. ZOBACZ TEŻ: Martyna Wojciechowska gratuluje Katarzynie Kolendzie-Zaleskiej i wspiera LGBT+. "Nie można odczłowieczać ludzi"