Monika Goździalska nie płakała długo po rozwodzie z mężem milionerem. Wręcz przeciwnie. Bardzo szybko ułożyła sobie życie na nowo. Celebrytka szerszą rozpoznawalność zdobyła dzięki udziałowi w popularnym programie "Big Brother". Wystąpiła również w "Żonach Warszawy". Po rozstaniu z mężem Monika Goździalska związała się ze swoim poprzednim partnerem. Jak sama tłumaczyła "prawdziwej miłości nie zabije nic". Wiele wskazuje na to, że zakochani mają wobec siebie bardzo poważne zamiary. Bowiem szykują się do ślubu.
Do tej pory informacje o ślubie Moniki Goździalskiej owiane były tajemnicą. Sekret pary ujawnił Robert Czerwik, który zaprojektował suknie ślubne dla celebrytki. Efektami ciężkiej pracy podzielił się na Instagramie. "Monika to kobieta, która wie, czego chce, mocno stąpa po ziemi, ale jednocześnie jest otwarta na współtworzenie swojego marzenia" - napisał. Po czym dodał: "Praca z nią to podróż, w której każdy krok zbliża nas do realizacji jej wyjątkowego wizji. Nasze sesje projektowe to więcej niż tylko wybór tkanin i decyzje dotyczące fasonu. To dialog, w którym wspólnie odkrywamy, jak najlepiej podkreślić piękno Moniki i sprawić, aby czuła się w swojej sukni oszałamiająco. Dla mnie, jako projektanta, kluczowe jest, aby każdy element sukni harmonijnie współgrał z kobiecymi proporcjami". Po zdjęcia dotyczące tematu zapraszamy do naszej galerii w górnej części artykułu.
Choć Robert Czerwik opublikował zdjęcia Moniki Goździalskiej, to nie zdecydował się na pokazanie kreacji do końca. Z przodu sukienka została przysłonięta emotikoną kwiatu. Widać było natomiast jej tył. Po tym możemy stwierdzić, że ma ona lekki krój księżniczki, a także delikatnie wiązany gorset. Dół sukni wykonany jest z tiulowego materiału, a góra jest gładka. Do tego celebrytka dobrała długi, ciągnący się welon. Na kolejnym ujęciu możemy zobaczyć jeszcze jedną kreację. Ta jest o wiele prostsza. Bez rozkloszowania i z gładkiego materiału. Być może celebrytka w trakcie uroczystości będzie chciała się przebrać. ZOBACZ TEŻ: Goździalska zaatakowana w samolocie. Co dalej ze sprawą? "Pracujemy z mecenasem" [PLOTEK EXCLUSIVE].