Sanah to jedna z najpopularniejszych wokalistek w Polsce. Piosenkarka podbija listy przebojów i wyprzedaje koncerty na największych arenach w kraju. Sanah nie zwalnia tempa. 19 lutego wypuściła nową piosenkę "Hip hip hura!". Niedawno wyruszyła także w podwójną trasę koncertową "Bajkowa Sanah", w ramach której dostępne są dwa różne wydarzenia - "Poezyje i nie tylko" oraz "Dansing". Bilety na wydarzenia sprzedają się jak świeże bułeczki. Prywatnie piosenkarka jest w związku małżeńskim ze Stanisławem Grabowskim. Chociaż Sanah długo nie pokazywała ukochanego, to coraz częściej możemy oglądać ich razem na scenie. Wokalistka opowiedziała o swoim mężu w programie "Dzień dobry TVN".
W najnowszym wydaniu "Dzień dobry TVN" pojawił się materiał z trasy koncertowej Sanah. Wokalistka opowiedziała o tym, że przed występami zazwyczaj towarzyszy jej stres. Może jednak liczyć na swojego męża, który spędza z nią czas za kulisami i okazuje jej wsparcie. - Potem już totalnie wariuję - wyznała Sanah.
Piosenkarka opowiedziała także o tym, jak wygląda proces tworzenia muzyki. - Czasem potrzebuję, żeby była cisza i wszystkich wyganiam. Jak mój mąż odkurza, to mówię mu: "idź stąd" - wyznała Sanah. Wokalistka nie ukrywa już wizerunku swojego ukochanego, który towarzyszy jej nie tylko za kulisami, ale także na scenie. Podczas najnowszej trasy zakochani wspólnie tańczą i nie brakuje między nimi czułości. Na filmiku nagranym na koncercie widzimy, jak Sanah leży w trumnie i wzywa kogoś do pomocy. - Co teraz. Żeby z niej wyjść, musi pocałować mnie ktoś bardzo przystojny - mówiła. Wtedy z pomocą przyszedł jej mąż, Stanisław Grabowski. Pocałował ukochaną, co spotkało się z aplauzem publiczności.
Sanah opowiedziała także o tym, że od zawsze może liczyć na wsparcie swojej rodziny. Wokalistka wyznała, że ma czterech braci i dwie siostry. - Oni bardzo kibicują (...) Znają moje piosenki, które jeszcze nie wyszły i nikt ich nie zna, oni znają je tak pół roku przed. Tylko się pytają: "kiedy to wyjdzie". To też jest bardzo miłe, oni mnie wspierają - mówiła Sanah w śniadaniówce. ZOBACZ TEŻ: Jedzenie Sanah wylądowało na śmietniku. Ekspertka węszy stratę wizerunkową. "Żadna uczta" [PLOTEK EXCLUSIVE]