• Link został skopiowany

Jerzy Hoffman żenił się trzy razy. Drugą żonę zdobył podstępem. Jego córka była prawą ręką Steve'a Jobsa

Marcin Wolniak
W "Marcin Movie" przyglądamy się dziś życiu i karierze Jerzego Hoffmana. Wybitny reżyser, któremu udało się zrealizować filmową adaptację trylogii Sienkiewicza, 15 marca skończył 92 lata.
Jerzy Hoffman trzykrotnie się żenił
Jerzy Hoffman trzykrotnie się żenił. Fot. Maciej Świerczyński / Agencja Wyborcza.pl

Jerzy Hoffman stał się legendą już za życia. To jeden z najbardziej cenionych i popularnych polskich reżyserów. To on przełożył sienkiewiczowską trylogię na język filmu. Za "Potop" zdobył oscarową nominację. Wybitny reżyser wielokrotnie podkreślał, że najbardziej kocha kino i kobiety. Trzykrotnie brał ślub. 

Zobacz wideo Szapołowska chce wrócić do teatru. Ten pomysł nie podoba się Englertowi

Po wybuchu wojny Jerzy Hoffman z rodziną trafił na Syberię. Po latach wspominał głód

Jerzy Hoffman urodził się 15 marca 1924 roku w Krakowie w zasymilowanej rodzinie żydowskiej. Jego rodzice byli lekarzami. Tuż po wybuchu II wojny światowej wraz z rodziną wyjechał na wschodnie tereny kraju. W trakcie wojny został z najbliższymi wywieziony na daleką Syberię. Rodzina Hoffmana, która pozostała w Polsce, w większości zginęła w Holocauście. Po latach reżyser wspominał o warunkach, jakie panowały na Syberii. Rodzinie doskwierał głód. "Kiedy przychodził buran, czyli zamieć śnieżna, tygodniami nie przywożono nam mąki i chleba – głód panował straszny. Rodzice byli lekarzami, więc mieliśmy nieco lepiej od innych. Jak matka była w objeździe, a ojciec na froncie (w 1943 r. powołali go do wojska), przychodzili do mnie ludzie z prośbą, abym ich leczył, bo jestem synem lekarzy. Stawiałem więc bańki, rwałem zęby, ale tylko górne, bo dolnych nie umiałem. Odwdzięczali się mlekiem lub jajkami" - wspominał Jerzy Hoffman w rozmowie z "Werandą". Maturę zdał w Bydgoszczy, ale na studia reżyserskie wybrał się do Moskwy. Ukończył je w 1955 roku. 

Córka Jerzego Hoffmana została prawą ręką Steve'a Jobsa

W czasie studiów w szkole filmowej w Moskwie poznał swoją przyszłą żonę, Ormiankę Marlenę Nazarin. Wesele na 200 osób odbyło się w Moskwie i trwało prawie dwa tygodnie. Latem 1955 roku młode małżeństwo wybrało się do Warszawy, gdzie na świat przyszła ich córka Joanna Karina. Niestety małżonkowie przeżywali kryzys. "Marlena dusiła się w Warszawie. Popadła w paranoję, że moja matka jako lekarz chce otruć dziecko. Nasza miłość okazała się ślepa. Jako 23-latek byłem za młody na małżeństwo i ojcostwo, a różnice kulturowe były zbyt wielkie" - wspominał po latach Hoffman. To on wystąpił o rozwód, który został orzeczony na pierwszej rozprawie. Po tym zdarzeniu Marlena wraz z córką wyjechała do Erywania. W latach 60. była żona Hoffmana przeprowadziła się do Stanów Zjednoczonych, gdzie sprowadziła także córkę. Joanna Hoffman stanie się później bliską współpracowniczką Steve'a Jobsa, założyciela marki Apple. W filmowej biografii "Steve Jobs" wcieli się w nią Kate Winslet

Cenzura ingerowała w kino Hoffmana. Skupił się więc na filmach historycznych

Swoją przygodę z filmem rozpoczął od kina dokumentalnego, które tworzył wraz z Edwardem Skórzewskim. Pierwszy film fabularny "Gangsterzy i filantropi" nakręcił w 1962 roku. Zwrócił na siebie uwagę krytyków filmem "Prawo i pięść" z Gustawem Holoubkiem w roli głównej. Obraz określano jako polski western. Reżyser miał problemy z cenzurą, która ingerowała w jego filmy o tematyce współczesnej. Postanowił więc skupić się na kinie historycznym. Pierwszym filmem z sienkiewiczowskiej trylogii, który nakręcił był "Pan Wołodyjowski" z Tadeuszem Łomnickim i Danielem Olbrychskim w rolach głównych. Obraz spotkał się z ciepłym przyjęciem krytyki i publiczności. Został nagrodzony Złotą Kaczką dla najlepszego filmu polskiego. 

"Potop" kręcono ponad 500 dni. Kosztował sto milionów złotych

Sukces "Pana Wołodyjowskiego" skłonił Hoffmana do nakręcenia pozostałych części trylogii. Wówczas zdecydował się na adaptację "Potopu", opowiadają o wojnie polsko-szwedzkiej w latach 1655-1660. Prace nad filmem trwały ponad 500 dni i pochłonęły ogromne środki. "Potop" kosztował ponad sto milionów ówczesnych złotych. Sporo kontrowersji wywołało ponowne obsadzenie Daniela Olbrychskiego, jednak w zupełnie innej roli. Film okazał się kasowym sukcesem. W kinach zobaczyło go 27 milionów widzów. "Potop" został uhonorowany Złotymi Lwami na Festiwalu Polskich Filmów Fabularnych w Gdyni. Otrzymał także nominację do Oscara w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny. W późniejszych latach reżyser zdecydował się także nakręcić filmową adaptację "Trędowatej" i "Znachora". Został także kierownikiem artystycznym Zespołu Filmowego Zodiak. 

Jerzy Hoffman przełożył na język filmu trylogię Sienkiewicza
Jerzy Hoffman przełożył na język filmu trylogię SienkiewiczaJerzy Hoffman przełożył na język filmu trylogię Sienkiewicza. Fot. Marcin Stępień / Agencja Wyborcza.pl

Hoffman nie chciał romansu. Namówił ówczesnego męża ukochanej na rozwód

Swoją drugą żonę Jerzy Hoffman poznał w 1960 roku w zakopiańskim hotelu Giewont. Pół roku później dowiedział się, że to Walentyna Trachtenberg, która po studiach w Kijowie przyjechała do Polski dla męża, inżyniera Cezarego Malejonka. Walentyna zaczęła znów spotykać się z młodym reżyserem. Powiedziała mu wprost, że może być jego kochanką, ale nie zostawi męża. Hoffman nie potrafił tego zaakceptować. Postanowił podstępnie przekonać reżysera, żeby rozstał się z żoną. "Ściągnąłem Czarka do SPATiF-u, piliśmy kilka godzin, a ja go przekonywałem, żeby mi oddał Walę" - wyjawił w książce "Po mnie choćby "Potop"". Intryga okazała się skuteczna. Jerzy i Walentyna wzięli ślub w 1962 roku. Małżeństwem byli przez 36 lat. Łączyła ich miłość do kina i walka o kolejne produkcje. Szczęście małżonków przerwała choroba Walentyny. Gdy Hoffman kręcił "Ogniem i mieczem", ona zmagała się z nowotworem piersi. Przechodziła radioterapię, ale gdy tylko czuła się lepiej dołączała do męża na planie. Niestety nie doczekała premiery. Zmarła 20 grudnia 1998 roku. Miała 62 lata. 

Trzecią żonę nazywa "prezentem od losu"

Jerzy Hoffman nie przypuszczał, że ponownie się ożeni. W 2007 roku poślubił jednak Jagodę Prądzyńską. O trzeciej żonie mówił w wywiadzie dla "Vivy!". "Nigdy nie przypuszczałem, że ożenię się po raz trzeci. W Jagodzie znalazłem nie tylko wielką miłość, ale też wielką przyjaźń. Pociągnęło nas do siebie jakieś fizyczne pragnienie, pożądanie, które przeszło w miłość autentyczną, ze względu na prawość Jagody, jej niesłychaną uczciwość, ciepły stosunek do ludzi i świata. Oboje byliśmy po przejściach, poranieni, szliśmy do siebie jak po gruzach, ale chcieliśmy od nowa coś zbudować" - mówił reżyser. Trzecią żonę nazywa "prezentem od losu". Jagoda trwała przy nim, gdy chorował. Daje mu oparcie i poczucie bezpieczeństwa. 

Ostatni film Hoffmana nie spotkał się z uznaniem krytyki

Ostatnim filmem, który wyreżyserował Jerzy Hoffman był "1920 Bitwa Warszawska". Obraz nie spotkał się jednak z uznaniem krytyki. Zarzucano, że scenariusz jest napisany grubą kreską i nieumiejętnie naśladuje styl Sienkiewicza. 15 marca legendarny reżyser skończył 92 lata. Mieszka w Warszawie, a także we wsi Sikory Juskie na Mazurach. 

Jerzy Hoffman za 'Potop' dostał oscarową nominację
Jerzy Hoffman za 'Potop' dostał oscarową nominacjęJerzy Hoffman za 'Potop' dostał oscarową nominację. Fot. Maciej Świerczyński / Agencja Wyborcza.pl
Więcej o: