Mecze piłki nożnej dostarczają niemałych emocji, o czym doskonale wie miliarder Waldemar Kita. O jego gniewie spowodowanym przegraną zespołu FC Nantes huczy cała Francja oraz zaczyna mówić Polska. Zachowanie biznesmena zostało bowiem uwiecznione przez stację, co oczywiście szybko rozpowszechniły inne media.
Miliarder pochodzący ze Szczecina w latach 70. przeprowadził się na stałe do Francji. Majątek zdobył dzięki firmie Corneal produkującej sprzęty okulistyczne i ortopedyczne. Finalnie przedsiębiorca sprzedał swoje udziały za 180 mln euro i dziś jest uważany za jednego z najbogatszych we Francji. W 2023 jego majątek szacowano na blisko 3,43 mld złotych. W 2007 roku natomiast Kita przejął klub FC Nantes, dlatego wynik ostatniego meczu, jakim jest 2:0 dla Olympique Marsylia, mocno rozdrażnił polskiego prezesa. Decyzje arbitra były dla Kity oburzające. Francuskie media opisują nagranie, na którym widać rozdrażnione przedsiębiorcę, krzyczącego w tunelu pod stadionem. "Eksplodował ze złości" - czytamy. Nagranie podbija zagranicznego i polskiego X.
Prezes FC Nantes jest najbardziej wściekły na to, że arbiter nie zauważył faulu Chancela Mbemby na Mosesie Simonie. Między innymi ta sytuacja została pominięta przez arbitra, który nie skorzystał z możliwości przeanalizowania jej na monitorze. Przez to przegrana drużyna czuje się w pewnym stopniu poszkodowana, a wszystko wybrzmiało w komunikacie Waldemara Kity. - Przecież to się może już znudzić. Niesamowite, że VAR istnieje i że można to widzieć i nie sprawdzić w monitorze. Nowe technologie nie mają sensu, jeśli z nich nie korzystamy - krzyczał właściciel klubu. Głośne pretensje Waldemara Kity nic jednak nie dały. Jego drużyna wciąż znajduje się w trudnej sytuacji. FC Nantes jest na 16. miejscu w tabeli Ligue 1, co określane jest jako strefa spadkowa. Po zdjęcia dotyczące tematu zapraszamy do galerii na górze strony.