W dobie internetu i mediów społecznościowych wielu twórców cyfrowych czy celebrytów uważa się za speców od różnorodnych spraw. Dla followersów stają się wtedy pewnego rodzaju guru w danej dziedzinie. Podobnie jest w przypadku Natalii Siwiec, która ostatnio zafascynowała się niestandardowymi metodami leczenia ciała i ducha. Celebrytka sama uznała się za ekspertkę, po tym jak przeszła "specjalistyczny kurs". Od tamtego momentu wygłosiła kilka "ciekawych" teorii. Jedna z nich nie przypadła do gustu Hannie Lis. Dziennikarka nie przeszła wobec tematu obojętnie i ostro zjechała celebrytkę.
Natalia Siwiec przeszła kurs medytacyjny i sama uznała się za specjalistkę od leczenia. Kurs tak jej się spodobał, że postanowiła go nawet zareklamować na Instagramie. Zapewniła, że przynosi on "ogromne zmiany w wielu komorach w ciele". To nie wydaje się jeszcze na tyle kontrowersyjne, jednak kolejna sentencja może być już nieco oburzająca. Celebrytka twierdzi, że po kilkudziesięciu godzinach spędzonych na medytacji z guru osoba chorująca na nowotwór "może uzdrowić się sama".
W sprawie głos zabrał dziennikarz Bartek Fetysz. Mężczyzna rozpisał się na Instagramie na temat szkodliwości społecznej reklamy, którą na swoim profilu opublikowała Natalia Siwiec. W ten sposób krótko podsumował jej działania. "Kursy prowadzi Joe Dispenza, który w 86' miał wypadek na rowerze i lekarze oznajmili, że nigdy nie będzie już chodzić, ale ten wypisał się ze szpitala, bo uznał, że wystarczy mu potęga podświadomości i jeszcze nie raz rower dosiądzie. Bo generalnie wszystko zależy od sposobu myślenia" - zaczął. Po czym odniósł się bezpośrednio do celebrytki. "Natalia stwierdziła, że osoba chorująca na nowotwór może uzdrowić się sama. Trzeba w to włożyć dużo ponoć pracy, ale cuda się zdarzają. Wszystko się może zdarzyć, gdy głowa pełna marzeń, cytując klasyka" - stwierdził. Po zdjęcia dotyczące tematu zapraszamy do naszej galerii w górnej części artykułu.
Wpis dziennikarza spotkał się ze sporą dozą aprobaty wśród internautów. Komentarz zamieściły nawet Karolina Korwin Piotrowska czy Ewa Minge. Najbardziej wybrzmiewają jednak słowa Hanny Lis. "Mój tata zmarł 13 lat temu po heroicznej, siedmioletniej walce z nowotworem. Niedługo po nim, również rak, zabrał trzech innych członków mojej rodziny. Naoglądałam się szpitalnych oddziałów, przeróżnych, od tych "lajtowych", gdy bój dopiero się zaczyna, po te ostatnie. Sam Bartek wiesz jak te "ostatnie". My wiemy. Miliony ludzi, niestety, także wiedzą. Medytacja? Jeśli to komuś daje oparcie, spoko. Ale to lekarze, nauka, współczesna medycyna leczą nowotwory. O czym ty i ja wiemy. Miliony świadomych, w miarę wyedukowanych ludzi wiedzą. (...) I tak jak radziła swoim followersom, jakim kremem zlikwidować cellulit, tak freestylowo orzeka, jak zlikwidować raka. Na jej miejscu przeprosiłabym i zlikwidowałabym konto. Ludzie, błagam: włączcie myślenie!" - napisała. A wy co o tym sądzicie? ZOBACZ TEŻ: Kinga Zawodnik przekazała niepokojące wieści. Zalana łzami apeluje do fanów. "Badajmy się".