Jeszcze niedawno Katarzyna Cichopek witała nas o poranku w TVP2. Jej przygoda z formatem "Pytanie na śniadanie" dobiegła końca wraz ze zmianą władzy, o czym prezenterka informowała z Maciejem Kurzajewskim na swoim profilu na Instagramie. To właśnie na tym serwisie możemy zobaczyć, jak obecnie wygląda aktorka. Wróćmy jednak wspomnieniami do dawnego posta.
Wpadki na Instagramie zdarzają się na najbardziej zasięgowych kontach. Katarzynie Cichopek wielokrotnie zarzucano korzystanie z programów do obróbki zdjęć. Było tak między innymi pod świątecznym postem, gdzie gwiazda pokazała się w eleganckiej kreacji na wigilię. Miała na sobie bowiem czarną sukienkę przed kolano i szpilki. Pod postem nie zabrakło ciepłych słów, ale i uwag dotyczących... nóg prezenterki. "Widzę jakiś Photoshop? Nogi w pierwszym planie jakieś inne. W lustrze odbijają gładkie..." - czytamy komentarz jednego z obserwatorów. Co uważacie? Myślimy jednak, że to wina światła.
Przy okazji kręcenia jednego z programów TVP, mieliśmy okazję rozmowy z prezenterką. Zapytaliśmy się Cichopek, czy posiłkuje się dodatkową obróbką zdjęć wstawianych do sieci. Tak sugerują jej niektórzy obserwatorzy. Co na to sama zainteresowana? - Bawi mnie to bardzo, bo ja nie przerabiam zdjęć. Czasami jest tak, że jak się robi zdjęcie z góry, albo na obiektywie szerokokątnym, to wychodzą jakieś zniekształcenia. Ja mam do tego totalny luz - zaczęła Katarzyna Cichopek. - Bardzo często pokazuję się kompletnie bez makijażu. Pokazuję się, gdy trenuję i mam włosy rozczochrane, bądź też odsłonięty brzuch i czasem wyskoczy mi jakiś wałek, jak się zegnę. Akceptuję swoje ciało. Jestem, jaka jestem. Mam 40 lat. Urodziłam dwoje dzieci, moje ciało wiele przeszło. Miałam dwa cesarskie cięcia (...). Czasem jestem większa, czasem jestem mniejsza, w zależności od tego, co się dzieje w moim życiu. Kocham każdy centymetr swojego ciała - dodała. Po zdjęcia dotyczące tematu zapraszamy do galerii.