19 lutego odbyła się konferencja federacji Clout MMA, na której wystąpiły Marianna Schreiber oraz Małgorzata Zwierzyńska, znana jako Goha Magical. Kobiety już niedługo zmierzą się w oktagonie. Żona polityka PiS postanowiła przeprosić swoją rywalkę za to, że próbowała zablokować jej walkę. - Zobaczcie, jak dzisiaj wygląda (...) Podjęłam tę walkę dlatego, że Goha nie pije, trenuje i wygląda młodziej niż Monika Laskowska - powiedziała, wbijając szpilę swojej poprzedniej przeciwniczce. Małgorzata Zwierzyńska obchodziła tego dnia urodziny. Na scenie pojawiło się kilka osób, w tym Laluna. Doszło do starcia między nią a Schreiber.
Marianna Schreiber zaśpiewała "sto lat" dla swojej przeciwniczki, a chwilę później na scenie pojawiła się także Laluna. - Nie mogło mnie tu zabraknąć - powiedziała, wręczając tort dla Małgorzaty Zwierzyńskiej. Później nie zeszła jednak ze sceny i namawiała Schreiber, aby stanęła naprzeciwko niej. - Ja nie chcę, żyję w uśmiechniętej Polsce, jestem wolnym człowiekiem i odmawiam - odpowiedziała Schreiber. No i się zaczęło. Laluna nie kryła zdenerwowania. - Jesteś jedną wielką hipokrytką i zakłamaną babą, która nie boi się hejtu i liczy tylko na to, by się wybić. Nie podjęłaś ze mną rękawicy, bo zarówno ty, jak i twój trener, Mirek Okniński, wiecie, że rozje***bym cię w pierwszej minucie - mówiła i dalej namawiała Schreiber do starcia face to face [twarzą w twarz - przyp.red.]. Żona polityka PiS wciąż odmawiała, co jeszcze bardziej rozwścieczyło Lalunę.
Konflikt Marianny Schreiber i Laluny przybierał na sile. - Czyli tak naprawdę nie nadajesz się do tego świata. Zajmij stołek w sejmie obok swojego męża, robisz mu wstyd i swojej rodzinie - mówiła Laluna. Schreiber nie wytrzymała. - Nie pluj na mnie, bo jeszcze mnie HIV-em zarazisz - odpowiedziała. - Co ty pier***sz? - zareagowała Laluna. Potem uderzyła Schreiber w twarz. Do akcji wkroczyła ochrona. - Razem ze swoim prawnikiem złożyliśmy wniosek o zakaz zbliżania się Laluny do mnie - wyznała po incydencie Schreiber.
Po konferencji Marianna Schreiber opublikowała post. Poinformowała obserwatorów, że miała najcięższy dzień w federacji, ponieważ bardzo dużo osób ją atakowało. "Z jednej strony staram się nie przejmować takimi rzeczami, ale z drugiej strony uważam, że gdzieś są granice tego wszystkiego. Na pewno pierwsza nie rzucę kamieniem, ale nie pozwolę zrobić z siebie bębna, w którego każdy może uderzać" - napisała na Instagramie. ZOBACZ TEŻ: Prawnik miażdży Clout MMA: Prawdziwe derby patologii. Piętnuje Gosię Magical i Nikitę