Za nami już kolejna Gala Bestsellerów Empiku. Na wydarzeniu mogliśmy zobaczyć wiele znanych twarzy. Całość była jak zawsze hucznie zapowiadana. Na scenie mogliśmy usłyszeć największe gwiazdy polskiej muzyki ostatnich lat. Widzowie mogli zobaczyć galę również w internecie. Niektórym jednak nie wszystko przypadło do gustu.
Wydarzenie było transmitowane w dwóch miejscach jednocześnie. Część telewizyjną poprowadził prezenter Marcin Prokop, a online aktorki: Julia Wieniawa, Aleksandra Domańska i twórca internetowy Damian Tkaczuk. Nagrody rozdawano w wielu kategoriach - muzycznych, literackich czy filmowych. Mogliśmy wysłuchać utwory wykonane, m.in. przez Korteza, Darię Zawiałow, Katarzynę Nosowską, Kwiat Jabłoni, Brodkę, prowadzącą Julię Wieniawię, Darię ze Ślaską czy Kaśkę Sochacką. I to właśnie występy miały być powodem krytyki internautów, którzy oglądali galę na Facebooku. Problemem miało być niezbyt dobre nagłośnienie, które według niektórych psuło odbiór całości. Techniczne perturbacje postanowili skomentować niektórzy widzowie. "Co z tym nagłośnieniem się dzieje?", "Fatalny dźwięk. Za głośno muzyka, za cicho wokale", "Koszmarnie się tego słuchało. Bardzo niski poziom" oraz "Fatalne nagłośnienie. Szkoda". Nie była to jedyna wpadka, którą zafundowali oglądającym producenci Gali Bestsellerów Empiku.
Problemy pojawiły się także wtedy, gdy występowała jedna z najpopularniejszych obecnie piosenkarek. Zawiałow wybrała się na wydarzenie w krótkiej, czarnej sukience o kroju marynarki, do której dopasowała kozaki przed kolano. W trakcie wykonywania jednego ze swoich hitów "Fifi Hollywood", pojawił się problem. Nie było to jednak winą wokalistki. Można było usłyszeć urywek z playbacku. Zawiałow postanowiła jakoś wybrnąć z niezręcznej dla niej sytuacji. - No, to poleciał chórek i loop. Takie rzeczy się zdarzają, jesteśmy na żywo - zareagowała piosenkarka i skwitowała to uśmiechem, co spodobało się widzom. Problem pojawił się ponownie, co zestresowało autorkę takiego hitu jak "Hej, hej". Uznała, że czas zażartować. - Kochani, znowu ta sama sytuacja. (...) Może być tak, że nie wystąpimy już albo zagramy na same gitary? - na te słowa rozbrzmiały gromkie brawa. Później występ obył się bez kłopotów.