Anastazja została zamordowana na greckiej wyspie Kos, gdzie przebywała razem z chłopakiem. Przyjechali tam do pracy. W nocy z 12 na 13 czerwca 2023 roku 27-latka zaginęła. Niestety poszukiwania skończyły się tragiczne. O zabójstwo oskarżono 32-letniego mężczyznę z Bangladeszu, który obecnie czeka w areszcie na proces. Dopiero po upływie ośmiu miesięcy odnaleziono nowy dowód w sprawie.
Plecak, który należał do Anastazji, odnaleziono 5 lutego niedaleko miejsca, w którym znajdowały się zwłoki dziewczyny. - Greccy śledczy przyjęli zgłoszenie dotyczące ujawnienia plecaka i udali się we wskazane miejsce. Plecak znajdował się przy brzegu jeziora Alikes w bliskiej odległości od miejsca zbrodni. Wygląd plecaka, a także jego zawartość wskazują na to, że jest to plecak, który należał do Anastazji - przekazał "Super Expressowi" detektyw Dawid Burzacki. Sprawę skomentował ojciec Anastazji w rozmowie z "Faktem".
To jest coś tak zaskakującego, że wręcz trudno w to uwierzyć. Cuda się dzieją, cuda... Miejsce zbrodni czy miejsce znalezienia zwłok chyba musiało zostać dokładnie przeszukane. Dlaczego wcześniej nie znaleźli tego plecaka? Wypłynął, wyrósł spod ziemi? A może go ktoś podrzucił? Jeśli tak, to pytanie: w jakim celu? Czy ktoś chce skierować podejrzenia śledczych w inną stronę? Może chce zasugerować, że osoba, która została w tej sprawie zatrzymana, jest niewinna?
- zastanawia się Andrzej Rubiński. I dodaje: - Dobrze, że nasza prokuratura w tym uczestniczy. Przynajmniej ta sprawa nie zostanie zamieciona pod dywan. Z tego co mi wiadomo, w prokuraturze tłumaczą już akta sprawy, które dostali z Grecji.
Dawid Burzacki w rozmowie z "Super Expressem" nie krył zaskoczenia z powodu odnalezienia plecaka, bo miejsce zostało dokładnie przeszukane. Ma jednak teorię na to, jak do tego doszło. - Miejsce, w którym się znajdował, było kilkukrotnie przeszukiwane przez policjantów, jak również przez mój zespół. Sam osobiście przechodziłem brzegiem jeziora w pobliżu miejsca zbrodni zaraz po ujawnieniu zwłok Anastazji i plecaka tam nie widziałem. Być może został ukryty głęboko w zaroślach i w chwili obecnej, gdy jezioro wypełniło się wodą, plecak uniósł się na powierzchnię i wylądował na brzegu - powiedział.