Caroline Derpienski nie daje o sobie zapomnieć. Kontrowersyjna celebrytka na Instagramie prezentuje bogate i pełne blichtru życie, chwaląc się światowymi znajomościami. W gronie przyjaciół Derpienski jest rzekomo sam Donald Trump, który swego czasu miał zachwycać się jej urodą. - Bardzo uwielbiam Trumpa. Za to, że powiedział, że jestem piękna. To było tak, że dostałem od niego zaproszenie do Mar-a-Lago. (...) Ja akurat miałam sukienkę z dużym dekoltem i powiedział, że jestem "beautiful" - opowiadała w rozmowie z Pudelkiem.
Wszystko wskazuje na to, że zaproszenie do Mar-a-Lago Derpienski dostała ponownie. Położna w Palm Beach na Florydzie posiadłość została zbudowana w latach 20, a w 1985 roku trafiła w ręce Donalda Trumpa. Za czasów prezydentury polityk bywał tam bardzo często, wykorzystując Mar-a-Lago także do oficjalnych wizyt. W rezydencji, w której wcześniej przebywał głównie zimą, dziś Trump spędza większość czasu. Jak wynika z relacji Caroline Derpienski, miejsce urządzone jest na bogato. Na zdjęciach widać m.in. gigantyczny i zadbany ogród, basen i jacuzzi. We wnętrzach dominuje złoto, a w tym kolorze wybrana została nawet łazienkowa armatura. Celebrytka nie omieszkała zauważyć, że błysk pasuje do jej torebki i "dajmondsowych" paznokci.
Derpienski na imprezę u Trumpa ubrała się w sięgającą do ziemi jasną sukienkę bez rękawów, ze zdobionym gorsetem, do której dobrała klasyczne białe szpilki na wysokim obcasie. Rozpuściła włosy, w które wpięła ogromny sztuczny kwiat. Celebrytka postarała się, aby wszystkie oczy skierowane były na nią już na wejściu. Na miejsce zajechała bowiem różowo-białym rolls-royce'em, którego nazywa pieszczotliwe "dollaroyce". Derpienski nie zdradziła, z jakiej okazji zjawiła się w posiadłości Trumpa, ale uwieczniła polityka podczas przemowy. Tym razem jednak nie udało się jej zdobyć wspólnego selfie. Więcej zdjęć z imprezy u Trumpa znajdziecie w galerii na górze strony.