Aleksander Sikora od kilku lat był zaliczany do grona najpopularniejszych prezenterów TVP. Nie tylko prowadził "Pytanie na śniadanie", ale zastąpił Artura Orzecha w roli komentatora Konkursu Piosenki Eurowizji. Ostatnie zmiany w TVP nie ominęły także jego. Sikora zniknął z grafiku "Pytania na śniadanie". Czy to oznacza, że pożegnał się już ze stacją? Postanowił zabrać głos.
Aleksander Sikora jest aktywny w mediach społecznościowych. Jego profil na Instagramie obserwuje ponad 72 tysiące użytkowników. W obliczu ostatnich zmian prezenter postanowił zorganizować dla swoich fanów serię pytań i odpowiedzi. Rzecz jasna, pojawiły się i takie dotyczące jego pracy w TVP. Jeden z obserwujących napisał wprost, że czeka na powrót prezentera do telewizji. "Nadal jestem pracownikiem TVP" - odpisał Aleksander Sikora. Inna osoba zapytała go, czy tęskni za "Pytaniem na śniadanie". "Zawsze!" - odpowiedział zdecydowanie Sikora. Pojawiło się też pytanie, czy celebryta będzie komentować kolejny finał Miss World, który odbędzie się w marcu. To nie jest jeszcze pewne. "Był taki plan, nie wiem" - odparł Aleksander Sikora.
Przypomnijmy, że Aleksander Sikora prowadził "Pytanie na śniadanie" w parze z Małgorzatą Tomaszewską. Rozstanie się celebrytki z formatem odbiło się szerokim echem w mediach. Prezenterka jest w zaawansowanej ciąży. Na ten temat wypowiedziała się była szefowa programu, Joanna Kurska. "Trzy tygodnie przed datą porodu nielegalne władze TVP wyrzucają Małgorzatę Tomaszewską z pracy. To wszystko z oszalałej zemsty i hejtu do poprzedniej ekipy. Tak wygląda państwo prawa i prawa kobiet według Tuska. Małgosiu, jesteśmy z tobą" - napisała Joanna Kurska na Instagramie. Sama zainteresowana miała spodziewać się zwolnienia, ale liczyła, że jednak tak się nie stanie, stwierdził informator "Faktu". Małgorzata Tomaszewska poinformowała, że obecnie skupia się jedynie na dziecku. "Moje myśli krążą teraz jedynie wokół córki. Robię wszystko, by spokojnie donosić ciążę" - powiedziała Małgorzata Tomaszewska w rozmowie z "Faktem".