Rola Stefci Rudeckiej w "Trędowatej" z 1976 roku przyniosła jej ogromną popularność. Jednak Elżbieta Starostecka za nią nie przepada. - Była za bardzo jednowymiarowa. W pierwszym scenariuszu sama powieść i postać Stefci potraktowana była z dystansem. W tej wersji Stefcia - wolna od ludzkich spojrzeń - była łobuziakiem. Jednak areopag mędrców odrzucił ten pomysł i zdecydował, że "Trędowata" ma być pokazana zupełnie na serio, bo szeroka publiczność parodii i dystansu nie polubi - stwierdziła w "Dzienniku Trybunie". Cieszy się jednak, że miała okazję zagrać w produkcji Jerzego Hoffmana. Choć sława nigdy nie była dla niej. Długo nie mogła się przyzwyczaić, że ludzie rozpoznają ją na ulicy. - Jednak to, że nie lubię samej postaci, nie oznacza, że nie doceniam samego faktu, że ją zagrałam, bo przecież przyniosła mi masową popularność, chociaż w pewnym okresie dość kłopotliwą. Poznawano mnie nawet po głosie - mówiła. W 2023 roku aktorka skończyła 80 lat.
W pierwszym odruchu Elżbieta Starostecka odrzuciła zagranie w "Trędowatej". Zasłoniła się wtedy problemami zdrowotnymi. Żadna z innych aktorek nie pasowała jednak reżyserowi. - Miałam obawy, bo to nie moja literatura (..) Otrzymałam propozycję przyjazdu na zdjęcia próbne, ale żeby tego uniknąć, zdecydowałam się na operację zatok. Zdjęcia więc odbyły się beze mnie, ale kiedy wróciłam ze szpitala do domu, dostałam wiadomość, żeby natychmiast przyjechać na dodatkową sesję zdjęciową. Powiedziałam, że jestem spuchnięta i że to nie ma najmniejszego sensu, ale kierownik produkcji stwierdził, że nic nie szkodzi i wysłał po mnie samochód. Sfotografowali mnie z tą krzywą twarzą, kazali powiedzieć parę zdań i zostałam Stefcią Rudecką – wspominała na Onecie.
Elżbieta Starostecka od 56 lat związana jest z Włodzimierzem Korczem. Doczekali się córki Anny Marii oraz syna Kamila. Po wielkim sukcesie "Trędowatej" aktorka czuła się zaszufladkowana i wolała oddać się życiu rodzinnemu. - Ja nie podejmowałam żadnej decyzji - po prostu propozycje, które się pojawiały, nie były dla mnie interesujące. Później w latach 80. było ich coraz mniej, ale to już nie miało dla mnie większego znaczenia, bo byłam bardzo zajęta pracą w teatrze i wychowywaniem dwojga dzieci - wspominała zapytana o swoje zniknięcie. Ostatni raz można było zobaczyć ją w komedii świątecznej z 2023 roku pt: "Uwierz w Mikołaja".
Włodzimierz Korcz często występuje z Alicją Majewską. Doszło do tego, że gdy widywano go w towarzystwie prawdziwej żony, niektórzy podejrzewali go, że zdradza piosenkarkę, co samych zainteresowanych zawsze bawiło. - Niektórzy stają w mojej obronie. Jeden z naszych przyjaciół opowiadał, że był świadkiem, jak ktoś, widząc Włodka z Elą na wakacjach nad morzem, rzucił kąśliwy komentarz: "O, Korcz zdradza Majewską ze Starostecką". Pewnie nasze "ślubne zdjęcia" też podsycają spekulacje. Mamy całą masę ślubnych zdjęć, np. z Opola. Stoimy obok siebie, ja na biało, Włodek w smokingu, przed chwilą dali nam kwiaty - no typowe ślubne zdjęcie" - opowiadała Alicja Majewska w książce Artura Andrusa "Koneserzy kolejnego dnia".
Wesprzyj WOŚP, licytując aukcje Plotka! Zdobądź podwójne VIP zapro na Fame MMA20 w Krakowie, pałacowe spotkanie z książęcą parą lub twój event w gwiazdorskiej relacji. Pomagamy!
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!