W Japonii po raz kolejny w historii wystąpiły naprawdę silne trzęsienia ziemi. Nie obyło się bez strat i zdaje się, że to jeszcze nie koniec wstrząsów. W kraju aktualnie przebywa Anna Kurek i Bartosz Kurek, żona sportowca podzieliła się z internautami swoimi przeżyciami i opisała, jak wszystko wyglądało z jej perspektywy. Ukochana siatkarza zamieściła w mediach społecznościowych przepełniony emocjami materiał. Para od jakiegoś czasu zamieszkuje "Kraj Kwitnącej Wiśni".
Miniony poniedziałek z pewnością nie był spokojny dla mieszkańców Japonii. Wszystko z powodu katastrofy, która dotknęła kraj. Epicentrum wydarzeń znalazło się 45 kilometrów na północny wschód od miasta Anamizu. Miejscowość ta znajduje się na popularnej wyspie Honsiu. Podczas niebezpiecznego zajścia Anna Kurek i Bartosz Kurek znajdowali się na 17. piętrze budynku, co okazało się dodatkowym niebezpieczeństwem mogącym zagrozić ich zdrowiu, a nawet życiu. Ostatecznie nic złego jednak się nie stało. Wyczytaliśmy o tym na instagramowym koncie Anny Kurek.
Byliśmy w mieszkaniu, 17. piętro i nagle czuję, że nasz budynek zaczyna się bujać... I w sekundę telefony zaczęły dosłownie wyć i przerażający głos z telefonu "earthquake". Zaczęło tak bujać wieżowcem, że nasz tv praktycznie spadł z szafki (...). Jesteśmy bezpieczni, nadal są wstrząsy wtórne, ale nie tak silne, już ledwo wyczuwalne. Jesteśmy 260 km od epicentrum, nie wyobrażam sobie, co przeżywają ludzie 260 km na północ od nas - napisała na swoim instagramowym koncie Anna Kurek.
Z zamieszczonej w mediach społecznościowych relacji jednoznacznie wynika, że zarówno Bartosz Kurek, jak i jego małżonka są bezpieczni i nie spotkało ich nic złego. Para powiedziała sobie "tak" w 2020 roku i jakiś czas temu wyjechała do Japonii. Wszystko z powodu pracy sportowca. To właśnie z "Krajem Kwitnącej Wiśni" jest on obecnie związany zawodowo.