Michał Piróg nie boi się mówić, co myśli, i wywołuje w ten sposób skrajne emocje. Jego przemyślenia zaobserwować można głównie w mediach społecznościowych, na których jest niezwykle aktywny. Poprzez regularne publikowanie postów Piróg informuje, co u niego słychać. Ostatnio zrobiło się o nim głośno za sprawą Damiana Zawrotniaka, czyli "Pana Dociekliwego". Ten wydał oświadczenie. Jasno przedstawił w nim swoje stanowisko.
Kpinę z sytuacji w Palestynie zarzucił Michałowi Pirógowi Damian Zawrotniak. To dziennikarz, który specjalizuje się w komentowaniu otaczającej go rzeczywistości. Stwierdził, że tancerz zachował się niewłaściwie i przekroczył pewną granicę. Ten nie schował głowy w piasek i opublikował oświadczenie. Jasno z niego wynika, co naprawdę sądzi. Znalazło się ono na instagramowym koncie Piróga.
W dobie, kiedy TikTok i Instagram mówią nam o świecie, proszę nie dodawać sobie i nie zarzucać mi, że śmiejąc się z poczynań pewnych osób, wyśmiewam się z ofiar wojny. Wojna jest wielką tragedią dla każdej ze stron. Ignorancja jest natomiast wirusem, który tę tragedię wzmacnia. Modny hasztag nie zmieni świata. Nie zmieni realiów - napisał na Instagramie Michał Piróg.
Przypomnijmy, że wszystko zaczęło się od mema opublikowanego przez Piróga. Po jednej stronie znalazły się osoby, które trzymają planszę z napisem okazującym poparcie osób LGBT+ dla Palestyny. Druga część przedstawia krowy, które są zwolennikami popularnej sieci fast food.
(...) W jednym z wywiadów powiedział pan kiedyś: "Lepiej być gejem niż kretynem". Mamy już i tak za dużo idiotów w polskiej przestrzeni internetowej, kolejnych nie potrzebujemy. Dlatego na przyszłość polecam zastanowić się, co pan publikuje w sieci. Bo internet nie zapomina - stwierdził Damian Zawrotniak.
Michał Piróg poza opublikowaniem oświadczenia zdobył się na jeszcze jeden krok. Zamieścił w sieci nagranie. Wytłumaczył kolejny raz swoją perspektywę. Pod materiałem znalazło się wiele komentarzy. Obserwatorzy tancerza okazali mu wsparcie i zrozumienie.