Lil Masti kilka miesięcy temu powitała na świecie pierwsze dziecko. Córka influencerki otrzymała imię Aria. Celebrytka od początku relacjonowała w sieci każdy aspekt macierzyństwa, co spotkało się ze skrajnymi opiniami. Niedawno instagramerka zdradziła, że została fanką chustonoszenia niemowlaka. Fanka wytknęła jej jednak pewien błąd.
Lil Masti zgromadziła na swoim instagramowym profilu niemal półtora miliona obserwujących. Po porodzie influencerka zamieszcza tam głównie macierzyński content. Ostatnio opublikowała krótkie nagranie, na którym nosi swoją córkę w specjalnej chuście.
Zakochałam się w chustonoszeniu. A jak u was mamuśki? Używacie chusty lub nosidełka? - pytała na Instagramie celebrytka.
Fanka zauważyła jednak, że dziewczynka nie jest właściwie ułożona w chuście. "Hej, cudownie, że chcesz nosić malutką w kieszonce! Niestety, nie ma dobrej pozycji i zrobiła się "dupowpadka" - może to źle wpłynąć na krążenie krwi w nóżkach. Doradczyni chustonoszenia pomoże" - radziła jedna z internautek. Kolejne komentujące również wtrąciły swoje trzy grosze. "Wygląda jakby była bardzo ściśnięta", "No trochę źle zawinięte, popraw te długie paski, no, chyba że to na chwilę do wideo. Te dwa pasy muszą być inaczej", "Nie ufam temu" - pisały.
Narodziny córki to dopiero początek wielkich zmian w życiu Lil Masti. Pod koniec października influencerka stanęła na ślubnym kobiercu. Jej mężem został Tomasz Woźniakowski. Zakochani pobrali się w tajemnicy. Radosną nowiną podzielili się dopiero po fakcie. Celebrytka pochwaliła się także suknią, która zdecydowanie nie była tradycyjna. Stylista Michał Musiał nie był jednak zachwycony kreacją. - Lil Masti postanowiła odejść od klasycznej bieli na rzecz czegoś zupełnie innego. Wybrała złotą, bogato zdobioną sukienkę przed kolano. Była ona jednak prawdziwym niewypałem. W połączeniu z zupełnie niemodnym płaszczem prezentowała się jak przebranie wyjęte rodem z epoki barokowej. Gwoździem do trumny okazały się dodatki - cieliste pantofle na niskim, szerokim obcasie wyglądały po prostu fatalnie. Do tego ta fryzura - zbyt jasny blond w zestawieniu z topornym upięciem wyglądał niezwykle tandetnie(...) Dodała przynajmniej 20 lat. Było ciężko, tandetnie i bardzo kiczowato -ocenił ekspert.