"Jak bezpiecznie upadać w trakcie zatrzymania?" - takie pytanie padło na radiowej antenie. Dziennikarza Radia Złote Przeboje Norberta Bieńkowskiego do podjęcia tego tematu zainspirowała sytuacja związana z Orlenem. Zarząd firmy zdecydował się na wprowadzenie szkolenia dla pracowników, gdzie nauczą się bezpiecznego upadania podczas zatrzymania przez funkcjonariuszy. Sprawę postanowił skomentować znany detektyw.
- Myślę, że przeszkoleni powinni być ci, którzy będą zatrzymywać. Jak zatrzymać tak, aby nie uszkodzić osoby, którą zatrzymujemy. My mamy dość duże doświadczenie, ponieważ zatrzymywaliśmy poszukiwanych listami gończymi na całym świecie. Dbaliśmy o to, żeby nie byli uszkodzeni, ponieważ trofeum się nie uszkadza - zaczął detektyw. - Kiedy moi ludzie starali się być bardziej brutalni niż powinni, wtedy mówiłem "panowie, spokojne, bo to jest nasze trofeum". Ci, którzy byli poszukiwani listami gończymi praktycznie przez polskie organy ścigania, a na świecie byli zatrzymywani przez nas... muszę powiedzieć, że dbałem o to, żeby nic się nikomu nie stało - wyjaśnił Rutkowski. Na koniec wspomniał żartobliwie o przypadku, kiedy to zatrzymany wie, co go czeka i przygotowuje się do konfrontacji ze służbami, siedząc na przykład spokojnie w domu.
Najbardziej bezpiecznie, jeżeli ci, którzy liczą się z tym, że mogą być zatrzymani przez policję i rzucani na ziemię, po prostu czekają. Jeden z ministrów sportu od czwartej rano czekał zapakowany na policję... - dodał humorystycznie detektyw.
Detektyw odkrył prawdę o "aktorce z Bollywood" jeszcze przed głośnym skandalem z jej udziałem. Spotkał się z nią podczas kręcenia "Tańca z gwiazdami". - Zacząłem się zastanawiać, czy to dla niej nie jest strata czasu, żeby uczestniczyć tyle miesięcy w takim programie w Polsce, skoro jest tak wielką gwiazdą w Bollywood. Od razu zapaliła mi się czerwona lampka. Pomyślałem sobie, że to jest jakaś ściema - wyznał Rutkowski dla ShowNews. Chcecie wiedzieć, co było dalej? Odwiedźcie ten artykuł. Po zdjęcia detektywa zapraszamy do galerii.