Małgorzata Ostrowska-Królikowska uwielbienie widzów zawdzięcza roli Grażynki w popularnym tasiemcu "Klan". W dzisiejszych czasach jednak o prawdziwej sławie świadczą kontrakty reklamowe, a te można zdobyć, gdy ma się setki tysięcy followersów, czyli obserwujących i jeszcze więcej "lajków" w mediach społecznościowych.
Małgorzata Ostrowska-Królikowska jakoś szczególnie aktywna w mediach społecznościowych nie była. Nie ma się co dziwić - świat idzie do przodu, a nowe technologie nie muszą przecież wszystkim przypadać do gustu. Użytkownicy nie tylko mediów tradycyjnych, ale również tych społecznościowych właśnie interesują się życiem gwiazd. Jeśli chodzi jednak o klan Królikowskich, w ostatnim czasie głośno było głównie o Antku i jego głośnym konflikcie z matką jego dziecka - Joanną Opozdą. Specjaliści od wizerunku grzmieli, że może być to upadek wizerunkowy dla Królikowskiego.
Zupełnie inaczej sprawa się maluje w przypadku rodzicielki Królikowskiego - wcześniej wspomnianej Grażynki Lubicz z "Klanu". Przez skandale z udziałem syna, często była wywoływana do tablicy. Zawsze jednak wypowiadała się rozsądnie i z klasą, nie wskazując winnych. Taka postawa sprawiła, że fanów przybyło jej jeszcze więcej i na samym tylko Instagramie śledzi ją ponad 100 tys. osób!
Jest postrzegana jako głowa tej rodziny, która ją spaja i umacnia. To ktoś taki jak swego czasu królowa angielska, która też musiała być piorunochronem dla swoich niepoukładanych życiowo dorosłych dzieci. Oczywiście, w odpowiedniej skali – uważa ekspert dużego domu mediowego, jak podaje portal "se.pl".
A o czym mówiliśmy na początku tekstu? Że duże zasięgi to łakomy kąsek dla reklamodawców. Właśnie taką osobą stała się Małgorzata Ostrowska-Królikowska, która w ofertach może obecnie przebierać. Za każdy post na Instagramie może zgarniać zawrotne sumy nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych. A więcej zdjęć aktorki znajdziecie w naszej galerii na górze strony.
Małgorzata zainteresowała reklamodawców, którzy coraz częściej proponują jej współpracę. I tak dostaje propozycje dotyczące reklamowania kosmetyków, produktów spożywczych, artykułów do domu. Za jeden post może negocjować kwoty sięgające 50 tys. zł – zdradza w rozmowie z „Super Expressem" znajoma gwiazdy. - Do niedawna Małgosia była pomijana przez reklamodawców, ale w ostatnich latach przybyło jej obserwatorów w mediach społecznościowych i agencje marketingowe to zauważyły. Ta zwiększona popularność to niewątpliwie efekt kłopotów rodzinnych, które przenikały do prasy - dodało źródło serwisu.