Sylwia Bomba i Grzegorz Collins już nie ukrywają łączącego ich uczucia. W połowie października para zadebiutowała razem na ściance podczas Wieczoru Charytatywnego Gwiazd Dobroczynności, a już chwilę później celebrytka potwierdziła na Instagramie, że faktycznie spotykają się już od jakiegoś czasu. Później zaczęli coraz śmielej relacjonować, jak spędzają czas w swoim towarzystwie. Ostatnio poszli o krok dalej i pokazali typowy poranek. Zamienili się rolami.
Wygląda na to, że Sylwia Bomba i Grzegorz Collins bardzo dobrze się czują w swoim towarzystwie. Sama gwiazda TTV już wcześniej wspominała, że wiele ich łączy. Teraz okazuje się, że odnajdują się również na płaszczyźnie podobnego poczucia humoru. Na Instagramie ukazała się rolka, na której pokazali, jak wygląda ich typowy poranek. Najpierw Bomba przebrana za Collinsa wstała o godzinie 8:52, a następnie udała się do toalety, przebrała i wzięła na szybko jedzenie z lodówki, aby już osiem minut później wyjść z domu. Później przyszła pora na nią i tutaj jej partner miał pole do popisu.
Po odsłonięciu zasłon o 6:30 poszedł zrobić poranną pielęgnację, pomalować się i wyprostować włosy. Następnie ruszył do kuchni, gdzie wypił kawę, przegryzając ją ciastem. Nie obyło się bez ploteczek przez telefon i trzy godziny później mógł już wyjść z domu. "Bombowo - Collinsowy poranek, czyli mała zamiana ról. Znacie to? Ile czasu zajmuje waszemu partnerowi przygotowanie przed wyjściem z domu o poranku? Kto lepiej odegrał drugiego?" - pisała Sylwia Bomba na Instagramie. Zdjęcia związane z nową rolką Grzegorza Collinsa i jego partnerki znajdziesz w naszej galerii na górze strony.
Grzegorz Collins niedawno miał okazję pojawić się na kanapie "Dzień dobry TVN", gdzie otworzył się na temat relacji z Sylwią Bombą. Poznali się na planie TTV "Nasi w mundurach". - Do programu poszedłem z moim bratem, ale nie z nim będę oglądał dzisiaj ten odcinek. Będę oglądał z Sylwią Bombą, z którą miałem okazję w programie być, bliżej się poznać i trochę tam się działo różnych, dziwnych, fajnych rzeczy. Pozytywnych - wyjaśniał. Nagle prowadząca zapytała, czy zauroczył się w celebrytce. Zawstydził się. - Co z tym czasem antenowym? Cięcie! Dobrze, że mam puder, to nie widać, że się zaczerwieniłem - żartował.