Andrzej Wrona i Zofia Zborowska tworzą jeden z najbardziej zgranych duetów w polskim show-biznesie. Para pobrała się cztery lata temu i jest bardzo aktywna w mediach społecznościowych. Oboje często publikują urywki z życia prywatnego, ale również biorą udział w akcjach społecznych i zachęcają do tego swoich obserwujących. Ostatnio siatkarz zgolił brodę. Robi to co roku, zawsze w listopadzie. Wszystko za sprawą akcji Movember, która polega na goleniu brody, a jednocześnie przypominania o badaniach, mających na celu walkę z nowotworami jąder i prostaty.
Andrzej Wrona od lat bierze udział we wspomnianej akcji. "Welcome to Movember. Badania zaliczone. Wąsy są. Panowie, namawiam was - zróbcie sobie przegląd. Idźcie do lekarza" - napisał na Instagramie w 2015 roku. Tak samo było i tym razem. Relacją z golenia brody podzielił się w sieci. Przy okazji z pozoru żartobliwego nagrania miał dla internautów bardzo ważny przekaz. Podzielił się wstrząsającą historią. - Pomyślicie sobie śmieszna akcja z wąsem. Jak co roku, "haha, śmiesznie wyglądasz", a ja wam w następnym kafelku pokażę wiadomość m.in. przez którą będę to robił co roku. Wystarczy, że jedna osoba pójdzie się zbadać i okaże się, że dobrze, że to zrobiła. To znaczy, że ta akcja ma sens - mówił na InstaStories.
Jak zapowiedział, tak zrobił. W kolejnej relacji siatkarz pokazał wiadomość, którą otrzymał od jednej z internautek. Okazuje się, że dzięki jego działaniom, jej mąż poszedł do lekarza i w porę się zbadał. W rezultacie podjął leczenie i udało się go uratować. "Wykrycie, operacja i koniec przygody. (...) Dzięki za zdrowego męża, dzięki, że to robisz!" - napisała internautka. Później podkreśliła, że jest wdzięczna za promowanie tego typu działań w sieci. "Szybkie wykrycie naprawdę ratuje życie! Profilaktyka, profilaktyka i jeszcze raz profilaktyka" - podsumowała.