Magdalena Ogórek związała swoją karierę zawodową ze stacją TVP. Wskutek wyników wyborów parlamentarnych w sieci zaczęły krążyć doniesienia dotyczące sytuacji zatrudnionych u publicznego nadawcy. Mówi się, że wielu pracowników "szuka pracy", co wybrzmiało w wielu memach z udziałem znanych prezenterów. Jak z kolei wygląda sytuacja zawodowa Magdaleny Ogórek?
W mediach głośno o wygranej opozycji, a w związku z tym mówi się także, że pracownicy TVP są pogrążeniu w strachu. Podobno wielu z nich myśli o odejściu ze stacji. Informacja o spakowaniu walizek przez Magdalenę Ogórek wprowadziła część internautów w błąd. - W przyszłym tygodniu wylatuję do Rzymu, ponieważ pół roku temu dostałam zgodę na badania w takiej sekcji Archiwów Watykańskich, na której szczególnie mi zależało - oznajmiła na Instagramie pracownica TVP. Nie oznacza to jednak, że Ogórek kończy współpracować z publicznym nadawcą. - Wiem, że funkcjonujemy w czasach postprawdy, ale jednak warto słuchać (i czytać) ze zrozumieniem - zaczęła wyjaśniać pracownica TVP. Dodała następnie:
Dwa słowa komentarza, bo czytam takie bzdury w mediach, albo też niektórzy celowo wypaczają sens tych wszystkich artykułów. Słuchajcie, ja lecę do Rzymu na niecały tydzień, bo mam Archiwa Watykańskie do przeszukania.
W jednym z wydań programu TVP Info "Minęła 8" Grzegorz Napieralski chciał wspomnieć o Marszu Miliona Serc. Ogórek nie dała mu jednak dojść do słowa i postanowiła przerwać jego wypowiedź. - No nie wiem, dlaczego się oburza pan Napieralski, że pan premier jest w Wadowicach. Cukiernia w Wadowicach - wypaliła pracownica TVP. Następnie dodała: - No, proszę nam wybaczyć, że Telewizja Publiczna pokazuje premiera. (...) Zaznaczamy, że to dziś właśnie premier Morawiecki, Wadowice, to jest cukiernia, to są lokalni mieszkańcy. Więcej na ten temat pisaliśmy tutaj, zaś po zdjęcia Magdaleny Ogórek zapraszamy do galerii na górze strony.