Ewa Minge ma niezwykłą relację z ojcem. Łączy ich wspólna pasja. "Nie dał mi majątku"

Ewa Minge w 2009 roku straciła mamę, co tylko zacieśniło jej więź z ojcem. Dla projektantki bardzo ważne są relacje rodzinne. Jej tata, co sama podkreśla, jest jej największym wsparciem. Dzielą też wspólną pasję.

Ewa Minge promuje ostatnio swoją powieść "Furtka od piekła", która porusza temat handlu ludźmi i prostytucji w celebryckich kręgach. Projektantka na co dzień jest prężnie działającą business woman. W natłoku obowiązków znajduje też czas na kolejną pasję, malarstwo. Niedawno miała nawet wernisaż swoich prac, a jeden z obrazów sprzedała za zawrotną kwotę ponad 40 tysięcy złotych. Talent do wyrażania emocji na płótnie z pewnością odziedziczyła w genach. Mało kto wie, że ojciec Ewy Minge jest artystą. Czym się zajmuje?

Zobacz wideo Córka Ewy Kasprzyk szczerze o życiu w cieniu mamy

Ewa Minge od nastoletnich lat odkryła talent malarski. Ma to po ojcu

Ojciec Ewy Minge, Zbigniew Butkiewicz, niedawno obchodził 80. urodziny. Mężczyzna jest artystą malarzem i z pewnością tę miłość zaszczepił także u córki. Projektanta ma z nim wyjątkowo bliską relację. Widzą się kiedy tylko mogą i pozostają też w stałym kontakcie telefonicznym. "Jest moim głosem rozsądku i czasem hamulcowym, ale najważniejsze, ze ja nie daje się zatrzymać, ale on jak się rozbije, zawsze pomoże mi wstać i nie chodzi o opłacenie reanimacji i posprzątanie problemu, ale o pomoc w zrozumieniu błędów i wsparcie w kolejnym starcie. Nie dał mi majątku materialnego, ale dał mi potężny majątek intelektualny i emocjonalny" - napisała jakiś czas temu na Instagramie. Ewa Minge pojawiła się ze swoim ojcem w jednym z wydań "Dzień dobry TVN" i jak się okazuje, sama często jest tematem jego obrazów, ale w nieco podkoloryzowanej wersji. - Strzelił mi trochę kwasu hialuronowego w usta. Nie no, oczywiście jest piękny! - skomentowała Minge. W jakich sposób o córce wypowiada się Zbigniew Butkiewicz? Nie ukrywa, że jest butna. - Uparta, w ogóle mnie nie słucha. Robi to co uważa za stosowne. Od dziecka była taką indywidualistką - wyznał. Ekipa programu TVN odwiedziła ojca projektantki w jego mieszkaniu, które jednocześnie pełni funkcję galerii i pracowni. - Jest to komfortowa sytuacja, bo można wyjść z domu w kapciach i malować, rysować, tworzyć. Doskonała sprawa - podkreślił Butkiewicz.

Tata Ewy Minge nie wystawia jednak swoich obrazów na sprzedaż. Chce, aby po jego śmierci dzieła zostały przekazane jego córce i wnukom. Jednym z najważniejszych dzieł w pracowni jest portret nieżyjącej już żony pana Zbigniewa i mamy projektantki, która zmarła w 2009 roku. Ewa Minge jakiś czas temu także wróciła do malowania. - Powrót taki poważny do malowania zawdzięczam pandemii, miałam dużo czasu, siedziałam w domu i chwyciłam za pędzel. Potem mój znajomy pokazał obrazy jednemu z marszandów w Warszawie, spodobały się. Powiedziałam sobie "raz kozie śmierć" i zrobiłam pierwszą wystawę. To był 2021 rok. To ona sprawiła, że zaczęło się zainteresowanie kolekcjonerów - powiedziała w rozmowie z "Faktem". Talent artystyczny projektantka odkryła u siebie jeszcze za nastoletnich lat, ale za namową rodziców wybrała bardziej przyszłościowy kierunek studiów. - Maluję od zawsze, nawet chciałam studiować na ASP, ale rodzice mnie przekonali, że powinnam skończyć inne studia, zapewniające większą stabilność, bo malować mogę i bez uczelni. Ale tak naprawdę moja pierwsza firma wzięła się z pasji do malowania, bo na studiach utrzymywałam się z malowania na jedwabiu i tak się to spodobało, że założyłam działalność. Oczywiście malowałam też obrazy, ale trafiały do szuflady - powiedziała w rozmowie z "Faktem". Po śmierci mamy Ewy Minge, to właśnie ojciec został jej powiernikiem. - Dramatem jest ta strata fizyczna, ale my o niej cały czas rozmawiamy, czujemy ją tak jakby była. Oczywiście mi dzisiaj brakuje relacji damsko-damskiej z mamą, gdzie się plotkowało o ważnych rzeczach. Chociaż, kiedy mi jej zabrakło te plotki przeniosłam do taty - podkreśliła w "Dzień dobry TVN". Zdjęcie projektantki z ojcem znajdziecie w galerii na górze strony.

Ewa Minge ma nowy pomysł na siebie. "Najwyższy czas, żeby fakty dogoniły legendę"

W jednym z ostatnich wywiadów Ewa Minge wyjawiła, że ma zamiar poddać się zabiegowi medycyny estetycznej, a cały proces będzie relacjonować w mediach społecznościowych. - Zamierzam zrobić sobie lifting twarzy. Lifting odmładzający. Kończę w tym roku 56 lat i doszłam do wniosku, że to jest najwyższy czas, żeby fakty dogoniły legendę - przyznała w rozmowie z nami. O tym, że nigdy wcześniej nie poszła "pod nóż" wielokrotnie mówiła w wywiadach i dokumentowała to nawet zdjęciami z dzieciństwa, które możecie obejrzeć tutaj. Będziecie śledzić ten proces? 

 
Więcej o: