Paris Fashion Week to targi odzieżowe odbywające się co pół roku w Paryżu we Francji. Nadchodzące trendy jesienno-zimowe prezentowane są w lutym/marcu, a moda wiosenno-letnia jest pokazywana we wrześniu/październiku każdego roku. W tym roku pokaz tej drugiej przypadł na od 25 września do 3 października. Czas na zorientowanie się w najnowszych trendach bez trudu znalazła Anna Lewandowska, która opublikowała już serie zdjęć z paryskiego tygodnia mody. Fotografie jak zwykle wywołały wiele emocji.
Pod opublikowaną przez Lewandowską serią zdjęć pojawiło się mnóstwo komentarzy obserwatorów. Fani tłumnie oceniali stylizację nie tylko Anny Lewandowskiej, ale także innych gwiazd znajdujących się na zdjęciach. Jedna z internautek wytknęła białe skarpetki tenisistce Venus Williams, ironizując, że powinna dopełnić ten look torbą z dyskontu. "Do tych skarpetek białych, to tylko brakuje torby z dyskontu" - napisała zgryźliwie. Emocje wywołał również sama postawa Lewandowskiej. Część z obserwatorów zarzuciła jej, że nie angażuje się wystarczająco w tematy polityczne w związku z nadchodzącymi wyborami. Jeszcze inna część osób skupiła się na formie trenerki, a w szczególności jej brzuchu. "Brzuch petarda" - czytamy.
Anna Lewandowska nie od zawsze odnajdywała się w świecie mody. Według niektórych długo szukała swojego stylu. O opinię w tym temacie postanowiliśmy zapytać Annę Wrońską - jedną z uczestniczek programu "Żony Warszawy", których losy możemy śledzić na antenie Polsatu. Bohaterka programu od 15 lat rozwija karierę w branży mody luksusowej i w przeszłości pracowała dla takich marek, jak Versace czy Armani. "Znam jej stylistkę, Karlę Gruszecką, i Ania stara się podążać za trendami mody, nosi dużo (ubrań - red.) niszowych projektantów. Ostatnio zauważyłam też u niej takie mniejsze polskie marki. To fajne, że wspiera lokalny biznes, chodzi na pokazy mody. Mnie się podoba styl Ani" - oceniła dla Plotka Anna Wrońska. Jako przykład podała stylizację polskiej niszowej firmy, którą Lewandowska założyła na event marki Armani w Wenecji.