Emerytury gwiazd to dosyć kontrowersyjny temat. Nie jest tajemnicą, że większość artystów w Polsce narzeka na swoje świadczenia ZUS. Część z nich żali się, że ledwo wiąże koniec z końcem, a inni mówią, że dzięki wcześniej założonym biznesom nie muszą przejmować się żadną emeryturą. Teraz do tego grona dołączył muzyk disco-polo Sławomir Świerzyński. Lider zespoły Bayer Full wyznał, ile dokładnie pieniędzy dostanie. Więcej zdjęć Sławomira Świerzyńskiego znajdziesz w galerii na górze strony.
Muzyk udzielił szczerego wywiadu dla "Super Expressu", w którym poruszył kwestię swojej przyszłej emerytury. Warto podkreślić, że Świerzyński przez 37 lat regularnie odprowadzał składki. Ile zatem wynosi jego świadczenie? W rozmowie wyznał, że będzie to dokładnie 386 złotych. "Nie mogłem w to uwierzyć. Moja żona się śmiała, że nawet łódki nie zatankuję za te pieniądze, nie mówiąc już o samochodzie" - komentował. Tutaj warto zaznaczyć, że wspomniana łódka, to jacht za ponad 100 tysięcy złotych. Tak czy inaczej, wokalista nie musi się tym aż tak bardzo martwić. Jego zespół wciąż koncertuje, a za jeden występ liczy sobie od 20 do 26 tysięcy złotych. Za show w telewizji Bayer Full może wziąć o wiele więcej. Świerzyńskiemu przez lata udało się zgromadzić spory majątek. Zespół sprzedał przez ten czas niemal 20 milionów płyt.
Maryla Rodowicz bardzo często wypowiada się na temat swojej emerytury, która wynosi 1600 złotych. Podczas pandemii piosenkarka popadła w problemy finansowe. Z kolei Karol Strasburger uważa, że emerytury są zbyt niskie, żeby normalnie funkcjonować. Jego świadczenie wynosi około 2000 złotych. Najbardziej zaskakująca jest emerytura Marka Piekarczyka. W jednym z wywiadów dla "Party" wyznał, że nie płaci składek na fundusz emerytalny i gdyby nie świadczenie minimalne, otrzymałby niecałe osiem złotych. ZOBACZ TEŻ: Andrzej Rosiewicz na emeryturze nie ma powodów do radości. Jest skazany na pracę