Tajemnicze zniknięcie Iwony Wieczorek do dziś nie daje spać wielu osobom. Archiwum X zajmuje się tą sprawą, lecz wciąż nie jest jasne, co miało miejsce pamiętnej nocy w 2010 roku. Mimo upływu 13 lat, Polska pamięta o Iwonie Wieczorek, a to ze względu na nowe informacje dotyczące śledztwa. Czego tym razem możemy się dowiedzieć?
Wiele osób zastanawia się, jak działa Archiwum X. Według Prokuratury Krajowej zespół "wykorzystuje nowe technologie oraz wiedzę najbardziej doświadczonych polskich i zagranicznych biegłych oraz różnych instytucji badawczych, niestandardowy sposobu badania dowodów i nieszablonowy sposób podejścia do ich oceny", co czytamy na portalu Interia. Ponadto dowiadujemy się, co Archiwum X planuje zrobić ze sprawą w najbliższym czasie.
Prokuratorzy z Archiwum X podejmą czynności zmierzające do szczegółowego odtworzenia i ustalenia przebiegu zdarzeń - podaje serwis.
Tragedią rodziny Wieczorek zainteresował się Krzysztof Jackowski. Jasnowidz wyznał, że miał wizję dotyczącą sprawy. "To było dawno. Współpracowałem z regionalnym dziennikiem. Była taka rubryka, w której ja odpowiadałem na listy czytelników. Wyglądało to tak, że przyjeżdżał do mnie dziennikarz i pokazywał zdjęcia. I w tej kupie zdjęć było zdjęcie młodej dziewczynki. On mi je pokazał i powiedział do mnie, żebym coś o tej dziewczynce powiedział. Wtedy miałem wizję. Od razu powiedziałem, że ta dziewczyna nie żyje" - wyznał w "Super Expressie". Jackowski nie wiedział wówczas, że fotografia przedstawia Iwonę Wieczorek. "Mówiłem, że kojarzy mi się ulicą Morską. Po tych słowach on się mnie zapytał, czy wiem, kto jest na zdjęciu. Odpowiedziałem, że nie wiem, bo skąd mam wiedzieć. Wtedy on mi powiedział, że to Iwona Wieczorek. To był błąd. Jakby mi tego nie powiedział, to może zobaczyłbym coś więcej niż tylko to, że Wieczorek nie żyje i ulicę Morską. To ta ulica, na której Iwony szukał Rutkowski" - dodał jasnowidz. Po zdjęcia dotyczące sprawy zapraszamy do galerii.