• Link został skopiowany

Policjant ma teorię, że Iwona Wieczorek mogła być w ciąży. Jej matka komentuje

Iwona Wieczorek mogła być w ciąży? Taką teorią podzielił się inspektor Marek Dyjasz. Do jego słów odniosła się już matka zaginionej kobiety.
Mama Iwony Wieczorek, Iwona Wieczorek
Agencja Wyborcza

W nocy z 16 na 17 lipca 2010 roku zaginęła Iwona Wieczorek. Dziewczyna wybrała się na dyskotekę i nigdy nie dotarła do domu. Ślad po niej urywa się przy wejściu nr 63 na plażę w Gdańsku. Do tej pory nie wiadomo, co się wydarzyło, powstało mnóstwo teorii. W dokumencie poświęconym jej sprawie m.in. skupiono się na śmieciarce, która była w pobliżu kobiety, mówi się, że mogła zostać porwana. Inspektor Marek Dyjasz, który w przeszłości badał sprawę zaginięcia Wieczorek, zastanawia się, czy mogła ona być w ciąży, o czym pisaliśmy TUTAJ.

Zobacz wideo Tymi sprawami żyła Polska

Iwona Wieczorek mogła być w ciąży? Jej matka zabrała głos

"Są ciemne strony jej życia, o których policjanci się dopiero później dowiedzieli (...) Ona miała jakąś tajemnicę. Chciała się nią podzielić z babcią, z którą miała bardzo dobre relacje. Tydzień przed zniknięciem zapowiedziała, że chce jej coś ważnego powiedzieć przy kolejnej wizycie. Nigdy nie dowiedzieliśmy się, o co chodziło. Tutaj mogą być różne wersje" - mówił Dyjasz w rozmowie z PAP. To właśnie skłoniło go to stworzenia teorii, że mogła spodziewać się dziecka. Mama Iwony Wieczorek nie zgadza się z jego słowami. Przede wszystkim była zaskoczona, skąd mężczyzna wysnuł takie wnioski. "Po publikacji drugiej książki Szostaka ["Kto zabił Iwonę Wieczorek?" - przyp. red.] byłam u teściowej z osobą mi towarzyszącą i w tej rozmowie babcia zdementowała, że Iwonka miała jej coś powierzyć w tajemnicy czy powiedzieć coś ważnego" - wyznała w rozmowie z PAP Iwona Główczyńska.

"Gdyby Iwona była w ciąży, to jestem przekonana, że powiedziałaby mi o tym. Miałyśmy dobre relacje i w takiej sytuacji na pewno bym córkę wspierała. Ona o tym wiedziała, że będę z nią na dobre i na złe, i w każdej jej decyzji" - tłumaczyła Główczyńska. Kobieta odniosła się także do rozmyślań funkcjonariusza, czy możliwa ciąża 19-latki mogła być dla kogoś niewygodna. "Na jakiej podstawie pan Dyjasz wysnuwa taką hipotezę? Chciałabym, aby przedstawił mi chociaż jedno zdanie, które jest pewne, albo jest potwierdzonym faktem, na podstawie którego wysnuwa taką hipotezę".

Czy sugeruje, że moja córka mogła spotykać się ze starszym i żonatym mężczyzną, który ma już rodzinę? - mówiła oburzona w rozmowie z dziennikarzami.

Stwierdziła też, że "taką hipotezę może sobie wysnuć każdy zwykły człowiek, nie popierając ją niczym, dosłownie niczym, tak jak pan Dyjasz". Iwona Główczyńska poprosiła, by w przyszłości osoby, które chcą publicznie dzielić się informacjami o jej córce, najpierw zweryfikowały zebrane informacje. Zaprosiła też Marka Dyjaka do kontaktu, gdyby miał "jej coś ważnego do przekazania" lub gdyby "chciał z nią zweryfikować z nią jakieś informacje".

Więcej o: