• Link został skopiowany

Jabłczyńska otwarta jak nigdy. Z grubej rury opowiedziała o zdradzie partnera

Joanna Jabłczyńska otworzyła się na temat życia prywatnego. I to konkretnie, bo opowiedziała o zdradzie partnera.
Joanna Jabłczyńska
Fot. Kapif.pl

Od kiedy zdecydowała, że będzie prawniczką, Joanna Jabłczyńska zaczęła dbać o to, by media nie pisały o jej życiu uczuciowym i rodzinnym. Tymczasem w nowym wywiadzie zrobiła wyjątek i uchyliła rąbka tajemnicy o jednym ze swoich partnerów. Choć nie powiedziała, kogo to dokładnie dotyczy, wyznała, że poznała przez niego smak zdrady.

Zobacz wideo Joanna Jabłczyńska o psychofanie. Zburzył jej spokój w Boże Narodzenie

Jabłczyńska przeżyła zawód miłosny. Zdradził ją partner

Joanna Jabłczyńska w nowej rozmowie z Żurnalistą nie ukrywa, że był czas, gdy w związku była bardzo łatwowierna. Przypłaciła to poważnym zawodem. "Byłam zdradzona. Nie wierzyłam, że to może się zdarzyć. Bo dlaczego? Jeżeli ktoś nie będzie chciał ze mną być, to przecież może mi o tym powiedzieć. Tam nie ma żadnego przymusu. Naprawdę tak rozkminiałam" - powiedziała gwiazda "Na Wspólnej". "W związku jeżeli trafisz na nieodpowiednią osobę, to choćbyś miał najlepsze intencje i choćbyś jak najbardziej chciał, to jeśli masz złą osobę po drugiej stronie, to cię zmiecie z powierzchni ziemi" - dodała. Przy okazji wyznała, że dopiero po odkryciu zdrady dotarły do niej wcześniejsze znaki, których długo nie zauważała, albo je bagatelizowała, a które świadczyły o tym, że w jej związku jest ktoś trzeci.

Jak byłam zdradzona, to klasycznie dowiadywałam się ostatnia z ostatnich. A dzień przed - nie tyle rękę - ile głowę bym sobie dała uciąć za tę osobę. To jest mocne walnięcie. To nie tak, że były jakieś rozkminy, coś było nie tak, SMS-y, późne wychodzenie. Dla mnie nie było problemu, że "jest więcej pracy, więc dzisiaj nie wracam na noc". Albo, że "jedź na wieś sama, ja dojadę". Łykałam wszystko jak pelikan. Mnie nie przyszło do głowy, że tam coś może być nie tak" - powiedziała w podcaście Żurnalisty Joanna Jabłczyńska.

Ucieszyła psychofana

W ostatnich latach Joanna Jabłczyńska doznała nie tylko zdrady ze strony partnera, ale i poznała na własnej skórze, jak to jest mieć psychofana. "Ta osoba przekroczyła wszelkie granice. To była osoba, która pojechała za mną do Livigno do Włoch. Przyszła też pod mój dom, który jest na końcu świata, w Boże Narodzenie. Ja bardzo dbam o prywatność i azyl domowy. Gdy jednak mój spokój został zburzony w Boże Narodzenie, postanowiłam, że to już czas pójść na policję i załatwić tę sprawę inaczej, czyli formalnie, prawnie" - mówiła Plotkowi, ciesząc się, że postanowieniem sądu stalker nie może się już do niej zbliżać. To go uspokoiło i przestał ją nękać. 

Joanna Jabłczyńska
Joanna Jabłczyńska Fot. Kapif.pl
Więcej o: