Niedawno odbyły się dwa mecze reprezentacji Polski. Miały one zagwarantować miejsce na mistrzostwach Europy. Jak się jednak okazało, Polacy nie mają zbyt dużych szans. Szczególnie udowodniła to rozgrywka z Albanią, która została przegrana z wynikiem 0:2. Na językach fanów piłki nożnej pojawił się Fernando Santos. Selekcjoner udzielił wielu wywiadów po bolesnej porażce, a w sieci pojawiły się doniesienia, że wkrótce Santos pożegna się z pracą. Już niedługo stawi się u Cezarego Kulszy. Co może usłyszeć w siedzibie PZPN?
Po sromotnej porażce z Albanią PZPN może podjąć poważne decyzje. Jak przekazano, wkrótce Fernando Santos spotka się z prezesem Cezarym Kuleszą. Od tego spotkania zależy przyszłość selekcjonera w polskiej reprezentacji. W sieci pojawiają się różne doniesienia. Według Macieja Iwańskiego, dziennikarza TVP, decyzja o zwolnieniu ma być już podjęta, a spotkanie ma na celu zakomunikowanie postanowienia Portugalczykowi. Póki co, te słowa nie zostały potwierdzone.
Jeśli jednak Fernando Santos rzeczywiście zostanie zwolniony, nie zostanie z niczym. Umowa selekcjonera miała kończyć się w listopadzie 2023 roku. Jeśli jednak zostanie zerwana wcześniej, Santosowi przysługuje ogromna odprawa. W takim przypadku PZPN będzie musiało wypłacić Portugalczykowi równowartość dwóch pensji. W jego przypadku jest to kwota 1,4 miliona złotych. Więcej zdjęć znajdziecie w galerii.
Tuż po porażce z Albanią, Fernando Santos odpowiadał na różne pytania dziennikarzy TVP Sport. Nie krył złości. Ekspert od mowy ciała Maurycy Seweryn postanowił przeanalizować jego mowę ciała. "Nie jest w stanie tego ukryć, choć bardzo chce podkreślić inną emocję. Chce pokazać smutek. Wychodzi z tego bezradność pomieszana ze złością. Ta bezradność jest też połączona z zawstydzeniem" - wyznał specjalista. Więcej na ten temat przeczytasz TUTAJ.