Danuta Holecka i Michał Adamczyk stali się twarzami propagandy, od kiedy stery w TVP przejął PiS. Jak się okazuje, Adamczyk pracował wcześniej w konkurencyjnej stacji TVN. W latach 1997-1999 był gdańskim korespondentem "Faktów". Z TVP związany jest od 2001 roku, ale to dopiero po przejęciu władzy przez aktualnie panujący rząd, jego kariera nabrała rozpędu. W kwietniu awansował i został nowym dyrektorem Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. Zastąpił na tym stanowisku odwołanego przez zarząd Jarosława Olechowskiego. Jak wyglądała jego droga na szczyt?
Michał Adamczyk nie jest z wykształcenia dziennikarzem. 51-letni prezenter "Wiadomości" TVP skończył studia ekonomiczne na Uniwersytecie Gdańskim. Najpierw zaczepił się w Radiu Plus, a potem pracował dla TVN. W TVP zaczynał w 2001 roku jako reporter "Wiadomości". Przez chwilę był też zagranicznym korespondentem stacji w Brukseli. Ma na swoim koncie sporo programów TVP i w TVP Info, takich jak m.in. "Na celowniku", "Dziś wieczorem", "Polityka przy kawie", "Teleexpress", "Info dziennik", "Poranek info", "Serwis Info" czy "Strefa Starcia". Punktem zwrotnym w jego karierze była "dobra zmiana". To właśnie po wygranych wyborach przez PiS ponownie został głównym prowadzącym "Wiadomości" i zaczął robić oszałamiającą karierę na antenie Telewizji Publicznej.
Jako szef Telewizyjnej Agencji Informacyjnej, którym został od 25 kwietnia, to on decyduje o kształcie programów informacyjnych nadawanych w TVP i TVP Info. "Zmiana na stanowisku szefa informacji TVP w roku wyborczym zwiastuje, że tej propagandy będzie znacznie więcej i będzie jeszcze nachalniejsza. Trzeba pamiętać, że przyszłość Michała i sporej grupy pracowników rządowych mediów, o czym oni doskonale wiedzą, jest ściśle związana ze zwycięstwem lub porażką Zjednoczonej Prawicy. De facto są zakładnikami polityki. W zdecydowanej większości świadomie uwikłali się w politykę, mieli wiele czasu, by stamtąd odejść i nie brać udziału w robieniu propagandy PIS" - podsumował ten wybór dziennikarz Piotr Sławiński w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl, który był kierownikiem redakcji "Wiadomości" TVP.
To był sprawny, chociaż niespecjalnie pracowity prezenter newsowy. (...) Po przyjściu "dobrej zmiany" pokazał swoją drugą twarz. Okiem nie mrugnął, kiedy Kurski wyrzucał na bruk, albo zmuszał do odejścia z TVP wielu jego kolegów, z którymi dzielił biurka. Stał się czołowym propagandystą PiS. Dał nazwisko i twarz ekipie, która telewizję publiczną zmieniła w ministerstwo propagandy realizujące przekazy z centrali - powiedział o nim były szef TVP Info i TAI, Tomasz Sygut w rozmowie z portalem Wirtualnemedia.pl.
O tej strefie życia prezentera "Wiadomości" TVP nie wiadomo zbyt wiele. 51-latek jest żonaty i ma dwie córki bliźniaczki, które niedawno skończyły 16 lat. W 2019 roku opublikował na Twitterze zdjęcie z jedną z nich, z którą wybrał się na wybory do Sejmu i Senatu.
"Jak dorosnę, będę zawsze głosować, tylko jeszcze nie wiem na kogo - mówi córka. Ale już dziś postawiła krzyżyk przy kandydacie. Wcześniej zapytała, czy na pewno najlepszy" - napisał w opisie do zdjęcia. Jakie ma zainteresowania? W krótkim "bio" na Twitterze zdradził, jak spędza czas wolny. Lubi Tatry i podróże z córkami. "938 km Wisły, tuż przed Zatoką Gdańską #PolskaJestPiękna" - napisał pod zdjęciem z jedną z córek. Wypoczywa aktywnie m.in. na kajakach. Jest też fanem klubu piłkarskiego Arka Gdynia.