Krzysztof Jackowski jest jednym z najpopularniejszych jasnowidzów w Polsce. Cieszy się dużym zaufaniem nie tylko zwykłych ludzi, którzy szukają u niego pomocy. Przez wiele lat pomagał też funkcjonariuszom policji, uczestnicząc w najgłośniejszych sprawach kryminalnych tego wieku. Chociaż nie wszystkie jego przepowiednie się spełniły, to jego słowa są brane bardzo poważnie przez zwolenników wizjonera. Teraz twierdzi, że przewidział również aktualne wydarzenia na Podkarpaciu.
Na terenie Rzeszowa i innych miejscowości województwa wzrosła liczba osób zarażonych bakterią z rodzaju legionella, co zaalarmowało tamtejszy sanepid. Specjaliści mówią o nadzwyczajnej sytuacji i za wszelką cenę próbują znaleźć jej źródło. Tymczasem media i internauci dotarli do słów Krzysztofa Jackowskiego z początku roku, który ostrzegał przed niebezpieczeństwem na Podkarpaciu. Chociaż jasnowidz nie mówił wprost o chorobie, to według niektórych mógł ją przewidzieć.
Boję się tego powiedzieć. Rzeszów to może być rejon, w którym ludzie na własną rękę będą wyjeżdżać. Będą wyjeżdżać, ponieważ będą się czegoś bali. Będą wyjeżdżać nie na stałe, a z myślą, że wyjadą na jakiś czas. Ci, którzy wyjadają i będą chcieli wrócić, będą mieli problem - wyznał Jackowski dla "Super Expressu".
Pamiętajmy jednak, aby traktować te przepowiednie z dystansem. Choć nie można odebrać Jackowskiemu pewnych sukcesów na tym polu, to niejednokrotnie zdarzało się i tak, że jego wizje nigdy się nie sprawdziły. Nie się jednak ukryć, że jego wypowiedź może wzbudzać niepokój w tym kontekście.
Oczy całej Polski są właśnie zwrócone w stronę Podkarpacia. Z dnia na dzień rośnie liczba chorych i hospitalizowanych. Niestety, odnotowuje się także coraz więcej zgonów. W związku z tym Ministerstwo zdrowia zwołało w Rzeszowie sztab kryzysowy. Najważniejszym zadaniem dla służb jest teraz znalezienie źródła zakażeń. "Weryfikowany jest wariant dotyczący miejskiej sieci wodociągowej jako źródła zakażenia" - informował 24 sierpnia resort.