Anna Lewandowska ma za sobą nietypowe jak na nią wakacje, które w jej przypadku można śmiało nazwać "wyjazdem życia". Słynna trenerka fitness niedawno spędziła z grupą przyjaciół dwa tygodnie na Dominikanie. Była nie tylko z dala od bliskich, ale i od internetu, bo na czas wyjazdu postanowiła odciąć się skutecznie od mediów społecznościowych. Jak teraz wspomina, zrezygnowanie z codziennych przyzwyczajeń dobrze jej zrobiło.
Tym razem Anna Lewandowska nie opływała na wakacjach w luksusach. Zamiast w kilka walizek, jak to mają często w zwyczaju gwiazdy, spakowała się w wielki plecak turystyczny o objętości 70 litrów. Trenerka nie ukrywa, że przed wyjazdem na Dominikanę z grupą znajomych, skorzystała z pomocy znajomego, który w przeszłości organizował wiele takich wycieczek. Lewandowskiej i paczce chodziło, by zobaczyć jak najwięcej w jak najkrótszym czasie. Przyjaciele co 2-3 dni zmieniali miejsce noclegu i jak dziś wspomina Ania - jedli najpyszniejsze owoce w przydrożnych sklepikach. Pewnej nocy spała nawet w namiocie. Odmienne warunki od tych, do których przyzwyczajona jest spędzać czas na co dzień, bardzo przypadły jej do gustu. Ci, którzy zastanawiają się, jak się bawiła, będą mogli jednak przekonać się o tym na własne oczy. Pamiątkowe fotografie i filmiki z wakacji pojawią się za jakiś czas w przestrzeni publicznej.
Nie korzystałam z internetu i Instagrama, kontaktowałam się jedynie z rodziną. Chciałam po prostu najzwyczajniej w świecie zrobić sobie przerwę. Jestem tu z wami codziennie od wielu lat i mega doceniam, że jesteście i wielu z was tęskniło. Wróciłam z głową pełną pomysłów i będę się z wami nimi dzielić. Te dwa tygodnie niezaglądania na social media (owszem robiliśmy zdjęcia i filmy. będą tam na pamiątkę) bardzo dobrze mi zrobiły. Taki reset to super rzecz - napisała na InstaStories Lewandowska.
Podczas wakacyjnego Q&A ktoś zapytał Lewandowską o to, czy trudno było jej się spakować tylko w jeden plecak. Rzeczywistość okazała się lepsza niż wyobrażenia. "Sama byłam ciekawa, jak mi się to uda. Wydawało mi się, że będzie to trudne na tyle dni. Jeden plecak, ale 70, więc całkiem pojemny. Po powrocie stwierdzam, że zabrałam nawet za dużo rzeczy. Większości z nich nie użyłam. Nie zwracałyśmy uwagi na to jak jesteśmy ubrane, nie malowałyśmy się, a wygoda nieprzemieszczania się z walizką w tamtejszych warunkach, bezcenna" - stwierdziła Lewa i dodała, że na następny wyjazd w podobnym stylu, spakuje się jeszcze lepiej. Więcej zdjęć Ani z wakacji na Dominikanie znajdziesz w galerii na górze strony.