Robert Lewandowski urodził się 21 sierpnia, co właśnie przypomniała jego żona. W dniu urodzin piłkarza, Anna Lewandowska, która przez niespełna dwa tygodnie była ostatnio nieobecna w sieci, zamieściła w sieci z samego rana filmik. Widać na nim niespodziankę, którą mu przygotowała.
Anna Lewandowska nie zapomniała o urodzinach ukochanego męża. "Wszystkiego najlepszego. Kocham cię" - napisała na Instagramie pod filmikiem z urodzinową niespodzianką dla Roberta. Dzięki nagraniu fani dowiedzieli się, że trenerka fitness przyniosła zaskoczonemu mężowi tort z fontanną i świeczkami z liczbą 35. Fani Lewandowskich zwrócili uwagę, jakoby sportowiec nie spodziewał się prezentu od żony. "Mina Roberta bezcenna. Widać szczere zaskoczenie" - zauważył jeden z internautów pod nagraniem Lewej.
Dzień przed 35. urodzinami Roberta Lewandowskiego, Ania wybrała się na mecz męża w Hiszpanii. Miłośniczka sportu zaznaczyła tam swoją obecność pamiątkową fotografią, którą pochwaliła się w mediach społecznościowych. Zapozowała na niej na stadionowych schodach w zwracającej uwagę letniej stylizacji. Trenerka fitness założyła krótkie, mocno dopasowane, jeansowe szorty, a do nich dobrała równie obcisły t-shirt z nieco szerszymi rękawami. Letni look uzupełniła średniej wielkości torebka na krótkim pasku.
Anna i Robert Lewandowscy wychowują dwie córki: sześcioletnią Klarę i trzyletnią Laurę. Choć na Instagramie mogłoby się wydawać, że wiodą idealne życie, jak każda para mają za sobą gorsze momenty. Okazuje się, że trenerka jest tym rodzicem, który częściej ulega dzieciom. Jest mniej konsekwentna i czasem idzie córkom na rękę. Natomiast Robert jest nieco surowszy. Przez co dochodzi między nimi do sprzeczek. Nawet w miejscu publicznym. "Ostatnio pokłóciliśmy się o to, czy dawać dzieciom smartfona przy stole, żeby obejrzały sobie bajki. Poszliśmy w osiem osób do restauracji. Powiedziałam do koleżanek: Dziewczyny, na piętnaście minut włączam dzieciom bajkę, nie spały, więc są marudne, a chcę chwilę spokojnie z wami porozmawiać" - zdradziła w wywiadzie dla Moniki Sobień-Górskiej w nieautoryzowanej biografii "Imperium Lewandowska". Nie spodobało się to piłkarzowi. "Robert to usłyszał i się wkurzył. 'Po co dajesz telefon przy stole, powinny z nami spędzać czas, rozmawiać'. Każda z naszych koleżanek w towarzystwie miała pomoc męża przy dzieciach, ale Robert nie jest osobą, która może non stop biegać za dziećmi w restauracji, bo by go inni goście zamęczyli o zdjęcia, autografy. Ja to rozumiem. Ale po prostu czasem chcę odpuścić" - wyjaśniła. Więcej zdjęć Anny Lewandowskiej z rodziną - w tym ze świętowania urodzin Roberta - znajdziesz w galerii na górze strony.