Ostatnio Robert Karaś i Agnieszka Włodarczyk nie mają dobrej passy. Wszystko przez to, że sportowiec jest zamieszany w aferę dopingową. Wykryto u niego niedozwolone środki po pobiciu rekordu w dziesięciokrotnym Ironmanie. Nie da się ukryć, że obecnie sportowiec ma niemały kryzys wizerunkowy, spotkał się z ostrą krytyką, a nawet hejtem. Może jednak liczyć na wsparcie wiernych fanów i oczywiście Agnieszki Włodarczyk. Tymczasem jednak w mediach pojawiły się niepokojące informacje o ich ślubie. Aktorka postanowiła zabrać głos.
Afera nie tylko wpłynęła na wizerunek Roberta Karasia, ale i na jego finanse. W jednym z wywiadów przyznał, że reklamodawcy zaczęli się od niego odwracać. "Straciłem 600 tysięcy złotych w jeden dzień" - powiedział. Na razie nie wiadomo, jak dalej potoczy się jego sprawa, ale możliwe, że zostanie zdyskwalifikowany i będzie miał zakaz uczestniczenia w zawodach triathlonowych na najbliższe cztery lata.
Nie da się ukryć, że przed Robertem Karasiem trudne zadanie odbudowania zaufania. Można było więc podejrzewać, że będzie chciał skupić się na pracy i nowych projektach zawodowych. Tygodnik "Rewia" donosi nawet, że przez to sportowiec i Agnieszka Włodarczyk prawdopodobnie zmienią swoje ślubne plany.
Aga i Robert nie mają teraz głowy, by zajmować się ślubem. Niewykluczone, że wszystko odwołają, bo po prostu nie zdążą z organizacją. Roberta zajmują teraz zupełnie inne rzeczy. Musi odbudować swoją pozycję, odzyskać dobre imię, prowadzić rozmowy z nowymi sponsorami - powiedział informator "Rewii".
Tymczasem Agnieszka Włodarczyk postanowiła odnieść się do medialnych doniesień na swoim instagramowym profilu. Wprost napisała, że są to bzdury. Aktorka i sportowiec planowali ceremonię pod koniec tego roku. Para zaręczyła się jakiś czas temu już po narodzinach swojego synka Milana, który niedawno obchodził drugie urodziny. Zdjęcia pary znajdziecie w galerii na górze strony.