Iga Świątek pokonała w drugiej rundzie WTA 1000 w Montrealu Karolinę Pliskovą (7:6, 6:2) i tym samym awansowała do rundy trzeciej. Polka broni swojej pozycji liderki i walczy o każdy set. Punktów do wygrania jest naprawdę dużo, a Igę zaczyna gonić Aryna Sabalenka. Emocji nie zabrakło, dlatego też przed telewizorami tłumnie zgromadzili się fani tenisistki. Wśród nich była także Maryla Rodowicz, która oglądała mecz na tyle uważnie, że postanowiła zwrócić uwagę na parę rzeczy. Piosenkarka nie przebierała w słowach i wyraziła swoje zażenowanie na Facebooku. Więcej zdjęć Igi i Maryli znajdziesz w galerii na górze strony.
Rodowicz jest wielką fanką tenisa i jeśli tylko czas pozwala, stara się kibicować naszym zdolnym reprezentantom. Niestety, o ile sam wynik meczu był niezwykle satysfakcjonujący, o tyle transmisja pozostawiała według piosenkarki wiele do życzenia. "Skończył się mecz Igi Świątek z Czeszką Karoliną Pliskovą. I muszę, no muszę to napisać, do pana komentatora. Sprawdzaj pan, jak się wymawia nazwiska tenisistek, zwłaszcza czeskich zawodniczek. Pliskova nie czyta się Pliśkova, ś, tylko twardo Pliszkova, bo, jak jest ptaszek nad s w czeskim języku, czyta się sz, nie ś" - napisała na swoim profilu. Błędy komentatora to nie jedyne co zdenerwowało artystkę. Uwagę zwróciła również na spódniczki.
Nie od dziś wiadomo, że piosenkarka zawsze dba o każdy szczegół swojego ubioru. Nic dziwnego, że uwagę artystki zwróciły także spódniczki tenisistek. "Współczuję Idze Świątek źle skonstruowanych spódniczek. To musiał projektować facet, bo kobieta by przewidziała, że nie powinno być z przodu, w krótkiej spódniczce zakładek. Ułożenie ich na udzie powoduje przy każdym ruchu nogi podwijanie się materiału. Iga widziała to kątem oka i cały czas musiała poprawiać, współczuję kobiecie. A tył spódniczki powinien być ciut dłuższy, bo wiadomo, kobieta ma pupę i tył się skraca" - oceniła Rodowicz w poście na Facebooku. ZOBACZ TEŻ: Maryla Rodowicz przeżyła chwile grozy na statku w drodze na koncert. Piosenkarka z trudem dopłynęła