Paulina Smaszcz opublikowała na Instagramie efekty sesji zdjęciowej, gdzie możemy zobaczyć ją w bardzo kobiecej odsłonie. Cały post podpisała następującymi słowami: "Największym wstydem dla mężczyzny powinny być łzy jego kobiety, z powodu jak się zachował, jak ją obraził, okłamał, oszukał, okradł, jak jej nie docenił i jak nie dał jej wsparcia. Niektórzy tego wstydu nie mają". Ten opis spotkał się z wieloma komentarzami internautów. Jeden z nich skłonił Smaszcz do kolejnego wyznania na temat związków.
Internauci nie szczędzili pod postem Kobiety petardy prywatnych wyznań. Wspomnieli o własnych doświadczeniach z nieudanymi związkami i zdradami. "Kobieta zawiedziona jest kobietą w żałobie, przeżywa żałobę i będzie przeżywać tak długo, jak długo serce potrzebuje, może całe życie? Kto wie? Czasami boli całe życie. Ja zostałam też zdradzona prawie 20 lat temu. Pomimo tego, że mam teraz rodzinę i męża, którego kocham, to ten ból pozostał" - oznajmiła jedna z internautek. Paulina Smaszcz postanowiła jej odpowiedzieć.
Tylko po którym rozstaniu? Były mąż nie był i nie jest jedynym mężczyzną w moim życiu. Przypomnę, że mam 50 lat i barwne życie.
Kobieta petarda zbiera wiele krytycznych komentarzy, ale nie brakuje na jej profilu także wyrazów wsparcia. "Na zdjęciu jest piękna kobieta. Pod zdjęciem cytat o łzach, więc i o bólu. O relacji. Kobiety z mężczyzną. Siadam i nie wierzę ile kąśliwości pod tym postem" - czytamy. "Tylko zyskałaś, być może jeszcze o tym nie wiesz" - napisała Smaszcz inna z fanek. Co uważacie o tym poście? Po więcej zdjęć Kobiety petardy zapraszamy do galerii.