Krystyna Przybylska poinformowała o problemach zdrowotnych, które wymagały hospitalizacji na SOR-ze. A dopiero co tryskała energią i uśmiechem na ślubie Dariusza z "Sanatorium miłości", który 28 lipca został mężem Jolanty. Mama Anny Przybylskiej podziękowała specjalistom za szybką reakcję.
Mama Anny Przybylskiej jest w stałym kontakcie ze swoimi znajomymi na Facebooku. By ci nie musieli snuć domysłów na temat tego, co u niej słychać, kobieta opowiedziała o swoich ostatnich tygodniach, które upłynęły jej pod znakiem walki o zdrowie. Jest o czym rozmawiać. "Kochani, wróciłam z rehabilitacji z Inowrocławia. Pierwsze dni były piękne: pogoda, zabiegi. Zaliczyłam nawet spotkanie na przyjęciu weselnym Joli i Darka - 'Sanatorium miłości', 5. edycja" - napisała Krystyna Przybylska i niespodziewanie zaskoczyła dalszym wyznaniem, co stało się, gdy wróciła do rehabilitacji, którą przerwała tylko na czas ślubu. Okazuje się, że na koniec jej pobytu w sanatorium, stan jej zdrowia zaniepokoił jedną z lekarek. "Szybka reakcja: prędko szpital. Szpitalem w Inowrocławiu na SOR jestem mile zaskoczona, od ratowników medycznych, po pielęgniarki i lekarzy" - poinformowała i wyraziła wdzięczność za pomoc. "Za pośrednictwem Facebooka chcę bardzo podziękować, zarówno pracownikom sanatorium, jak i szpitalowi. Dam radę" - dodała.
Pomimo osobistej tragedii i ogromnej straty, mama Anny Przybylskiej wciąż musi się mierzyć z hejtem i nieuzasadnioną krytyką. Kobieta w 2022 roku mówiła, że w walce o zdrowie psychiczne zgłosiła się po pomoc do specjalisty i od kilku lat kontynuuje leczenie. "Od 2015 roku leczę się u psychiatry. Wszystko przez hejt. Nie ma chwili spokoju. (...) Im więcej się uśmiechasz, im więcej jesteś miła, tym bardziej ich to drażni. Oni chcieliby cię widzieć płaczącą. Musisz podnosić głowę - przyznała smutno Krystyna Przybylska w "Mieście kobiet" w TVN Style. Jej zdjęcia znajdziesz w galerii na górze strony.