"Pytanie na śniadanie" jest jednym z najpopularniejszych porannych programów w Polsce. Emitowana na TVP "śniadaniówka" codziennie przyciąga przed telewizory tysiące widzów. W dodatku prowadzący wiedzą, jak ich rozbawić. Niekiedy zdarzają się też dziwne sytuacje. Jedną z nich mogliśmy zobaczyć w wydaniu z 6 sierpnia, kiedy Tomasz Kammel musiał przerwać prognozę pogody.
Na nagraniach "Pytania na śniadanie" panuje luźna atmosfera. Program nadawany jest na żywo, a więc i zdarzają się zabawne wpadki. Jak się okazuje, prowadzący sami się z nich śmieją i nie przejmują małymi potknięciami. Widzowie są już więc przyzwyczajeni, że nie każdy materiał idzie zgodnie z planem. Tego jednak się nikt nie spodziewał.
O 8 rano rozpoczęto prognozę pogody, którą prowadziła Aleksandra Kostka. Jednak w jej trakcie na wizji pojawił się niespodziewanie Tomasz Kammel. Zdziwiona prezenterka musiała przerwać swoją wypowiedź, aby dowiedzieć się, co się dzieje. Wnet dziennikarz przekazał jej tajemniczy liścik, po czym szybko uciekł sprzed kamery.
Na pewno na ten moment wszyscy przed telewizorami zamarli w oczekiwaniu, co się zaraz wydarzy. Również prezenterka nie kryła, że jest ciekawa, co tak ważnego miał do przekazania jej kolega z fachu. Szybko odsłoniła białą karteczkę, a na jej twarzy od razu wymalował się uśmiech.
Po chwili pogodynka zdecydowała się ujawnić treść wiadomości. Podniosła kartkę do kamery i pokazała napis. "Wyglądasz bosko" - czytamy. Trzeba przyznać, że Tomasz Kammel wie, jak potrafić współpracownikom nastrój w niedzielny poranek. Nawet Izabella Krzan zachwycona była pomysłem kolegi: "Zaskoczyłeś, mój muchomorku" - powiedziała. Więcej zdjęć Tomasza Kammela znajdziecie w galerii.