Robert Karaś wyjawił ostatnio w mediach społecznościowych, że organizatorzy zawodów w Brazylii wykryli w jego organizmie niedozwolone substancje. Sportowiec początkowo zaprzeczał, że zażywał doping. Żeby uwiarygodnić swoje słowa poddał się badaniu wariografem. Później w "Hejt Parku" przyznał, że stosował suplementację przed startem w Fame MMA. O komentarz do tej sytuacji poprosiliśmy Michała Piróga.
Michał Piróg w rozmowie z Plotkiem odniósł się do kwestii kryzysu wizerunkowego Roberta Karasia. Prowadzący "Top Model" przyznał, że nie zna tego konkretnego przypadku, ale nie zgadza się z tezą, że sportowiec chciał oszukać organizatorów. Podkreślił, że gdy jedzie się na zawody tej rangi, to ma się świadomość, że nie można stosować doping.
Nie znam tutaj przypadku, natomiast raczej jak jedziesz na pewnego rodzaju mistrzostwa, to wiesz, że musisz być czysty. Przecież sportowcy w większości wiedzą, z czym to się je. Wiedzą, że będą mieli robione testy (...). Oby mu nie unieważnili tytułu, bo szkoda - powiedział Michał Piróg w rozmowie z Plotkiem.
Michał Piróg zwrócił także uwagę na fakt, że są sportowcy, którzy stosują doping, a potem nie są o to oskarżani. Podkreślił też, że duży wpływ na wyniki takich badań ma dieta sportowca. Podjął temat suplementów i tego, że nie do końca jesteśmy świadomi, co tak naprawdę bierzemy.
W sporcie jest tak, że nie każda osoba, która świadomie bierze doping, potem jest oskarżona o to, że ich używała - dodał Michał Piróg.