Arkadiusz Zgorzelski, bo tak naprawdę nazywa się Arek "Megakot" Kocik, dał się poznać szerszej publiczności w 11. sezonie hitowego show TTV "Królowe życia". Mężczyzna prowadzi dobrze prosperującą firmę deweloperską w Szczecinie, a prywatnie uwielbia modę, markowe ubrania i motoryzację. Jednak nie zagrzał w programie miejsca na długo. Po tym, jak na antenie wyznał, że był podejrzewany o zabójstwo, zniknął z anteny. "Megakot" nigdy nie ukrywał się również, z tym że lubi kobiety, a zwłaszcza takie, które są sporo młodsze od niego, co wielokrotnie było komentowane m.in. przez aktywistę Jana Śpiewaka. Teraz w mediach społecznościowych biznesmena można zauważyć, że od jakiegoś czasu spotyka się z nową partnerką.
Chociaż kariera telewizyjna "Megakota" była bardzo krótka, to mężczyzna od zawsze był dość popularny w mediach społecznościowych. Jego profil na Instagramie obserwuje już 167 tysięcy osób. W dodatku mężczyzna ma powiązania z internetowym światkiem, gdyż wiadomo o jego bliskiej relacji z kontrowersyjnym youtuberem Lordem Kruszwilem. Czasem nazywa się go nawet jego ojcem, choć nie łączą ich więzy krwi. Nie mógł więc nie podzielić się z obserwatorami nowym etapem w życiu.
Deweloper od ponad roku spotyka się z 20-letnią Karoliną. Zaczęli się widywać, kiedy dziewczyna ledwo osiągnęła pełnoletność. Internauci nie zostawili na mężczyźnie suchej nitki, komentując jego nowy związek. "Chłopie, czaję, że może i fajnie w takim wieku mieć młodszą laskę, ale 18-latkę? (...) Chłopie to jest obrzydliwe", "Wygląda na zastraszoną i nieszczęśliwą, takiego wyrazu twarzy nie da się udawać" - pisali użytkownicy Instagrama. Więcej zdjęć Arka Kocika z nową partnerką znajdziecie w galerii.
W jednym z wywiadów Kocik wyznał, że 20 lat temu był podejrzewany o zabójstwo byłej partnerki. "Zamordowali moją dziewczynę jedną. Miałem takie pechowe rzeczy. Ja już z nią nie byłem wtedy, to nie było związane ze mną, ale w pewnym momencie byłem przez policję oskarżony, że to może ja. Ja myślałem, że im pomagam, a oni mnie oskarżali. Ja byłem w niektórych sprawach bardzo dziecinny. To był rabunek w domu, podczas którego ona zginęła. Ktoś ją zabił, żeby coś wziąć. Ta osoba do tej pory siedzi w więzieniu… Ale to było ze 20 lat temu" - opowiadał. W innej rozmowie mówił o tym, że cztery jego byłe dziewczyny nie żyją. Jedna z nich odebrała sobie życie.
Ogólnie to nosiłem pecha. Cztery moje byłe dziewczyny nie żyją. Z tego, co ja wiem, bo nie jestem na bieżąco ze wszystkimi - wyjawił Megakot.
Artur Kocik nie ukrywa również faktu, że zażywa twarde narkotyki. Właściwie, to - jak zaznaczył Jan Śpiewak - chwali się tym w mediach społecznościowych. Aktywista dwa lata temu zwrócił uwagę na postać "Megakota" po tym, jak pojawił się on w "Królowych życia".
Sam Megakot w internecie chwali się zażywaniem twardych narkotyków i romansami z "małolatkami". Z jedną z nich związał się już jak miała 15 lat, albo i mniej… W popularnych nagraniach na YouTube chwali się tym, że nazwał świnię imieniem po byłej dziewczynie, która popełniła samobójstwo. Tych dziewczyn, które umierały tragicznie w młodym wieku po związkach z nim, było aż cztery. Z tego, co udało nam się ustalić, wszystkie przed śmiercią miały poważny problem z narkotykami - pisał.
Negatywnie o zachowaniu szczecińskiego dewelopera wypowiadał się również Jaś Kapela. "Uważam, że "Megakot" jest złą osobą, wykorzystującą swoją pozycję finansową i społeczną do wykorzystywania młodych dziewczyn" - mówił po ich walce Prime Show MMA.