Od kilku dni mówi się o katastrofie klimatycznej na południu Europy. Najgorzej ma być na greckiej wyspie Rodos oraz włoskiej Sycylii. Instalacje na największej europejskiej wyspie mają nie wytrzymywać rekordowo wysokiej temperatury, jaka obecnie tam panuje. W wielu miastach ma też brakować prądu i wody, już nie wspominając o okolicznych pożarach.
Postanowiliśmy zapytać rodowitego Sycylijczyka, który z powodzeniem robi karierę w Polsce - Stefano Terrazzino, jak jest naprawdę i czy boi się o rodzinę. Tancerz ostudził jednak emocje, związane z sytuacją. Wspomniał jednak, że raz zdarzyło się lato, podczas którego faktycznie było ciężko wytrzymać takie upały.
Oczywiście, docierają do mnie wszystkie informacje. Martwię się i myślę o bliskich, ale jestem też przyzwyczajony, że media hiperbolizują. Faktycznie był ostatnio pożar na lotnisku, brakowało w którymś z miast prądu, ale tak jest co roku. Pamiętam, jak piętnaście lat temu w jedno lato, pod koniec lipca było czterdzieści pięć stopni, jechałem skuterem i miałem wrażenie, że ktoś przykłada mi suszarkę do twarzy. Tak jest w ostatnim tygodniu lipca i w pierwszym tygodniu sierpnia. Niekiedy palą się pola, ale czasami są to pożary kontrolowane - niektórzy rolnicy starej daty myślą, że to pomaga ziemi, albo nie do końca chce im się zbierać żniwo traktorem. Są też oczywiście pożary niekontrolowane. Ale to też nie jest tak, że w tym roku akurat jest katastrofa - podkreślił Terrazzino w rozmowie z Plotkiem.
Tanerz opowiedział nam również, że braki w dostawie prądu i wody są w jego rodzinnych stronach normalne. Sycylijczycy są przygotowani na taką ewentualność. Umieją sobie z tym poradzić.
Jeśli chodzi o prąd, jesteśmy przyzwyczajeni do tego, że czasem go nie ma. W każdym domu mamy też świece elektryczne w razie takiego wypadku. A co do wody - mamy "swój rytm". Wiemy, że może przyjść raz w tygodniu, mamy takie kontenery w domu, zbieramy ją i to jest taki styl życia. Wiadomo, z boku to może wyglądać inaczej - opowiedział.
Stefano, mimo upałów niedługo również się tam wybiera, choć ma być już wtedy, jak to określił w rozmowie z Plotkiem "chłodniej", bo "zaledwie" trzydzieści jeden stopni. Dodał też, że niezależnie od temperatury, stamtąd czerpie inspiracje do pracy, m.in. spektaklu, który ma mieć premierę już we wrześniu. Więcej zdjęć znajdziecie w galerii na górze strony.