Syn Sylwii Peretti, Patryk, zginął w tragicznym wypadku, który miał miejsce 15 lipca w Krakowie. Razem z nim w samochodzie podróżowało trzech młodych mężczyzn. Wszyscy zginęli. Dramatyczne wydarzenia wywołały dyskusję wśród internautów. Najbardziej aktywni są niestety hejterzy. "Królowa życia" postanowiła w końcu zareagować na krytyczne komentarze.
Małopolska policja poinformowała, że za kierownicą Renault Megane siedział syn Sylwii Peretti. Wcześniej menadżer celebrytki zaprzeczał doniesieniom, jakoby Patryk prowadził auto. Przyczyną wypadku była najprawdopodobniej nadmierna prędkość. W sieci nie brakuje krytycznych komentarzy odnoszących się do kierowcy. Internauci wytykają mu nieodpowiedzialność i brawurę. Hejterzy dotarli już także na instagramowy profil Sylwii Peretti. Gwiazda "Królowych życia" stanowczo zareagowała i wyłączyła możliwość komentowania. Celebrytka przeżywa obecnie trudne chwile i nienawistne komentarze są wyjątkowo okrutne.
Sylwia Peretti już wcześniej martwiła się o syna. Celebrytka nie ukrywała, że Patryk jest miłośnikiem szybkiej jazdy. W przeszłości gwiazda "Królowych życia" sama popełniała ten błąd. "Mój młody ma jedną dużą wadę, że zamiast jechać faktycznie na tor się wybawić, to niestety śmiga po mieście, robi to, co ja kiedyś. I to jest za**biście głupie, bo mi prawko zabrali przy 98 punktach" - mówiła na nagraniu sprzed lat.