Alicja Bachleda-Curuś zostawiła syna w Polsce i wyleciała do USA. Szykuje wyjątkową niespodziankę

Alicja Bachleda-Curuś zabrała syna do Polski i wróciła do USA. Aktorka planuje dla niego wyjątkową niespodziankę.

Alicja Bachleda-Curuś przyleciała z synem na wakacje do Polski. Aktorka długo nie zabawiła w kraju, bo pilnie musiała wrócić do USA. Miała ku temu ważny powód, który wiąże się także z niespodzianką dla pociechy. Podczas jej nieobecności Henry Tadeusz został w Polsce z dziadkami, którzy uwielbiają spędzać z nim czas.

Zobacz wideo Katarzyna Warnke: Moja córka wychowuje się w dziwnej rodzince

Alicja Bachleda-Curuś musiała nagle opuścić Polskę. Syna zostawiła z dziadkami 

Alicja Bachleda-Curuś, podobnie jak Weronika Rosati, wyjechała do USA, aby spełniać marzenia o karierze w Hollywood. Aktorka skończyła niedawno 40 lat i świętowała ukończenie kolejnego kierunku studiów. Na Uniwersytecie Kalifornijskim wybrała psychologię i historię sztuki. W wakacje celebrytka postanowiła zabrać swojego syna na urlop do Polski. Jak donosi "Życie na gorąco" aktorka nie zabawiła długo w kraju, bo musiała nagle opuścić Polskę i wylecieć do USA. Syn Collina Farrella został z dziadkami, którzy są zachwyceni, że wreszcie mogą spędzić z nim czas. Jak donosi "Życie na gorąca", kiedy aktorka upora się ze sprawami w Stanach, ma zamiar polecieć po syna i spędzić z nim kilka dni nad morzem. Dziadkowie za to mogą nacieszyć się wnukiem. Jest jedna rzecz, która ich łączy. Jak się okazuje, uwielbiają wspólne wędrówki. 

Są najszczęśliwsi, kiedy Henio pojawia się u nich w domu. Zapewniają mu masę atrakcji, ale przede wszystkim zabierają w góry, gdzie opowiadają o jego przodkach i rodzinie, bo przecież nazwisko Bachleda zapisało się na kartach historii - zdradził znajomy rodziny.
 

Aktorka miała w USA ważną misję. Przygotowuje niespodziankę dla syna

Alicja Bachleda-Curuś wróciła do USA, aby przeprowadzić remont domu. Ma to być także niespodzianka dla syna. Aktorka mieszka z Henrym Tadeuszem w starym domu, który wybudowano prawie sto lat temu. Posiadłość wymaga jednak odnowienia. "Po pewnym czasie wszystko zaczęło się sypać i wymaga odświeżenia" - podkreśliła Curuś w rozmowie z "Życiem na gorąco". 

Więcej o: