Chloe Ferry jest brytyjską celebrytką. Fani z pewnością kojarzą ją z kontrowersyjnego programu "Geordie Shore", w którym występowała od 2015 roku. Od tamtego momentu minęło już trochę czasu i kobieta przeszła sporą przemianę. Z charyzmatycznej imprezowiczki stała się pasjonatką zdrowego stylu życia i aktywności fizycznej.
Efektami przebytej metamorfozy Chloe Ferry chętnie dzieli się w mediach społecznościowych. Na Instagramie jej poczynania śledzi już ponad trzy miliony osób. Ostatnio celebrytka pochwaliła się płaskim brzuchem. Czy to faktycznie rezultat intensywnych ćwiczeń, a może specjalistycznych zabiegów wyszczuplających? Internauci mają wątpliwości.
Zaczynając przygodę ze sportem, Chloe Ferry stawiała na różnorodność. Imała się różnych dyscyplin od fitness, przez pole dance, aż do sztuk walki. Celebrytce udało się schudnąć kilkanaście kilogramów. Teraz uwielbia pokazywać odmienioną sylwetkę, podkreślając ją obcisłymi stylizacjami. Tym razem opublikowała jednak nagranie, na którym wystąpiła w stroju kąpielowym. Dzięki temu mogliśmy zobaczyć jej jędrny, płaski i nieco umięśniony brzuch.
Internauci niemal od razu chwycili za telefony i ruszyli do komentowania. Wygląda na to, że nie są przekonani, co do efektów ciężkiej pracy na siłowni. Zarzucają jej posiłkowanie się zabiegami. "Dlaczego jej brzuch jest cały grudkowaty?" - zwróciła uwagę jedna z internautek. "To chyba zabieg estetyczny" - dodała kolejna. "To jest takie nierealistyczne" - skwitowała następna. Chloe Ferry nigdy nie kryła się z zamiłowaniem do zabiegów medycyny estetycznej i ingerencji w urodę. Celebrytka ma na swoim koncie liczne poprawki. Wykonała m.in. zabieg powiększenia ust oraz lifting twarzy, w celu uwypuklenia kości policzkowych. Oprócz tego zrobiła również brazylijski lifting pośladków oraz dwie operacje powiększające piersi. Być może na tym ingerencja chirurga plastycznego się nie zakończyła.
Jakiś czas temu Chloe Ferry podzieliła się z obserwatorami efektem jednego z zabiegów. Celebrytka nie była z niego zadowolona. W trakcie coś poszło nie tak. W efekcie na jej twarzy pozostały blizny. W rozmowie z brytyjskim tabloidem "The Sun" wyznała, że nieudany zabieg zrujnował jej życie i zaburzył poczucie wartości. "Przeszłam przez piekło, odkąd zdecydowałam się na zabieg" - wyznała. Chloe Ferry zdecydowała się na zabieg podniesienia kącików oczu, oraz brwi za pomocą specjalistycznych nici. Celebrytka przyznała, że cała procedura kosztowała około 800 funtów. Zdjęcie możecie zobaczyć TUTAJ. Zobacz też: Beata Kozidrak rozprawia się z hejterami. "Nie rozumiem, skąd się takie chamstwo bierze"