Danny Masterson był jedną z gwiazd popularnego serialu "Różowe lata 70.". W produkcji pojawili się również m.in. Ashton Kutcher i Mila Kunis. W 2020 roku aktor został zatrzymany przez policję w Los Angeles. Wówczas postawiono mu zarzut zgwałcenia trzech kobiet i wyznaczono kaucję wysokości trzech milionów dolarów. Do przestępstw miało dochodzić w jego domu w Hollywood w latach 2001-2003. Powódki są byłymi członkiniami Kościoła Scjentologicznego, Danny Masterson również.
Prokuratorzy argumentowali, że Danny Masterson polegał na wysokiej pozycji w stowarzyszeniu, w celu uniknięcia odpowiedzialności. Ława przysięgłych złożona była z siedmiu kobiet i pięciu mężczyzn. Jak podaje "Los Angeles Times", zgromadzeni w ponownym procesie uznali aktora za winnego dwóch gwałtów.
W przypadku trzeciej kobiety trudno było wydać zgodny werdykt. Po przerwie w obradach głosowanie zakończyło się impasem w stosunku osiem do czterech. Po wydaniu wyroku w sprawie prokurator okręgowy George Gascón pokusił się o krótki komentarz. "Chcemy wyrazić wdzięczność trzem kobietom, które zgłosiły się i odważnie podzieliły swoimi doświadczeniami. Ich odwaga i siła były inspiracją dla nas wszystkich. Chociaż jesteśmy rozczarowani, że ława przysięgłych nie uznała wszystkich zarzutów, szanujemy ich decyzję" - stwierdził. Z kolei jedna z kobiet, która została zgwałcona dwadzieścia lat temu, w oświadczeniu cytowanym przez Associated Press wróciła pamięcią do traumatycznych wydarzeń i zdradziła kilka wstrząsających szczegółów.
Doświadczam złożonego wachlarza emocji: ulgi, wyczerpania, siły i smutku. Wiedząc, że mój oprawca, Danny Masterson, zostanie pociągnięty do odpowiedzialności za swoje zbrodnicze zachowanie - powiedziała.
Proces został powtórzony, ponieważ poprzedni członkowie ławy przysięgłych nie byli w stanie wydać spójnego wyroku. Jak donosi stacja CBS News, aktora po rozprawie wyprowadzono w kajdankach, a jego żona, Bijou Phillips, była cała we łzach. Natomiast jego bliscy wychodzili z sądu z kamiennymi twarzami. Danny Masterson może trafić do więzienia nawet na 30 lat.
Jedna z powódek przyznała, że nie zgłosiła sprawy od razu na policję, ponieważ odradzili jej to członkowie Kościoła. Mimo widocznych cielesnych obrażeń powiedziano jej, że Danny Masterson jest jednym z najbardziej znanych członków zgrupowania, a zeznania przeciwko niemu mogą odbić się na jej życiu. Kobieta przemogła się dopiero w 2004 roku. Gdy udała się na policję, jej zarzuty w stronę aktora odrzucono. Dopiero po latach w akcję zaangażował się ruch obywatelski MeToo, mający na celu nagłaśnianie problemu molestowania seksualnego kobiet. W wyniku tych działań aktora zdecydowały się oskarżyć kolejne kobiety. To doprowadziło sprawę do sądu. Wówczas, sam zainteresowany cały czas utrzymywał, że jest niewinny. Jednak w wyniku oskarżeń stracił on rolę w serialu Netfliksa "The Ranch".