O złych stosunkach Sussexów z resztą brytyjskiego dworu mówiono co najmniej od 2018 roku. Wielu jednak nie wierzyło, że książę Harry i Meghan Markle podejmą jakieś radykalne kroki. Nieuchronne nastąpiło w roku 2020 - wtedy to syn króla Karola III z małżonką opuścili Wielką Brytanię i zrezygnowali z pełnienia oficjalnych funkcji. Na początku para zamieszkała w Kanadzie, następnie zaś przeprowadzili się do słonecznej Kalifornii. W ojczyźnie książę bywa rzadko, jedynie z okazji szczególnych wydarzeń, jak platynowy jubileusz Elżbiety II, śmierć królowej czy koronacja króla Karola III. Wiele wskazuje jednak na to, że Harry nie pożegnał się jeszcze z Wielką Brytanią na dobre.
Według portalu Mirror, Harry w przyszłości może zdecydować się na zakup nieruchomości w Wielkiej Brytani. W domu mieszkałby przy okazji wizyt w rodzinnych stronach. Takiego zdania jest były kamerdyner króla Karola III, Grant Harrold. W rozmowie z "New York Post" pracownik królewskiego dworu przyznał, że nie wyklucza wielkiego powrotu Harry'ego. Podkreśla przy tym, że do momentu tej przełomowej decyzji upłynie zapewne jeszcze sporo czasu.
Nigdy nie mówię nigdy, zawsze jest możliwe, że pewnego dnia będzie chciał wrócić do domu, możliwe jest, że kupi nieruchomość tutaj, jeśli będzie chciał przyjeżdżać częściej, a Meghan będzie chciała zostać w domu. (...) Będzie chciał mieć ten związek z Wielką Brytanią na wypadek, gdyby pewnego dnia chciał wrócić. Nie sądzę, by Harry chciał zerwać więzi".
Ostatnia wizyta księcia Harry'ego w Wielkiej Brytanii miała miejsce na początku maja. Mąż Meghan Markle wybrał się do ojczyzny z okazji koronacji króla Karola III. Tym razem naczelnemu skandaliście rodziny królewskiej nie towarzyszyła żona. Meghan została w USA, gdzie celebrowała urodziny syna. Również Harry nie zdecydował się na długi pobyt w Anglii - wyjechał niedługo po oficjalnych uroczystościach, nie pojawił się zatem na rodzinnym obiedzie i koncercie z okazji koronacji.